Śmieci – interes i przekleństwo

Gmina Zielonka planuje budowę wysypiska odpadów. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że składowisko śmieci ma znajdować się 300 metrów od granic sąsiadującej z nią gminy Halinów (mazowieckie).

2015-01-27, 13:26

Śmieci – interes i przekleństwo
Zdjęcie ilustracyjne/fot.flickr/denioFFR

Posłuchaj

27.01.15 Adam Ciszkowski: „To wyrzucanie śmieci sąsiadowi pod płot (…)”
+
Dodaj do playlisty

W pobliżu Zielonki, 17-tysięcznego miasta w województwie mazowieckim, działa składowisko magazynujące osady chemiczne z oczyszczalni ścieków Czajka. Zgromadzono tam ogromne ilości rtęci i toksycznego ołowiu. Budowa drugiego, znacznie większego składowiska odpadów, planowane jest we wschodniej części dawnego poligonu wojskowego w pobliżu Halinowa. Obiekt rozpocznie działalność prawdopodobnie w 2016 roku i zastąpi wysypisko Radiowo, znajdujące się w Warszawie. Trafia tam obecnie 150 tysięcy ton odpadów rocznie.

– Rozwiązując problem Radiowa, tworzymy górę śmieci pod naszymi oknami. Kłopot polega na tym, że budowa tego składowiska zaplanowana jest kilkanaście kilometrów od zabudowań Zielonki, a tylko 300 metrów od naszej gminy Halinów. Według mnie to takie wyrzucanie śmieci sąsiadowi pod płot – powiedział w Polskim Radiu 24 Adam Ciszkowski, burmistrz Halinowa.

Adam
Adam Ciszkowski, burmistrz gminy Halinów /fot.PR24/MS

Mieszkańcy Halinowa są bezradni. Decyzja o budowie wysypiska zapadła bez uwzględnienia ich głosu.

– W tej sprawie najważniejszy był dokument, który wydaje burmistrz Zielonki, a on nie uznał gminy Halinów za stronę. Podobnie zachował się starosta wołomiński, który wydaje pozwolenie na budowę. W tej chwili jedyna nadzieja jest w wojewodzie mazowieckim. Bo tylko on może to pozwolenie cofnąć. Dodatkowym argumentem jest to, że do tego miejsca nie ma drogi dojazdowej. Na pewno będziemy protestować – tłumaczył gość Polskiego Radia 24 .

Na temat zamieszania w gminie Zielonka wypowiedział się na antenie PR24 Tomasz Styś z Instytutu Sobieskiego, ekspert w dziedzinie gospodarowania odpadami komunalnymi.

– To szokujące, że jedna gmina może zrobić coś wbrew innej i pan burmistrz nie ma żadnej możliwości formalno-prawnej, by rozwiązać problem swoich mieszkańców. W tym przypadku decyzja już zapadła, więc jedyne, co im pozostaje to minimalizować szkody – twierdzi rozmówca Polskiego Radia 24.

Tomasz
Tomasz Styś, Instytutu Sobieskiego, ekspert w dziedzinie gospodarowania odpadami komunalnymi/fot.PR24/MS

Zapraszamy do wysłuchania „Magazynu samorządowego”!

 

Polskie Radio 24/dds

Polecane

Wróć do strony głównej