Spot Fundacji Rudermanów uderza w Polskę. Komentarze
Fundacja Ruderman Family Foundation zamieściła w internecie krótki film, w którym - w języku angielskim i hebrajskim - padają m.in. stwierdzenia "polski Holokaust". O kontrowersjach wokół filmu mówili w audycji Debata Poranka Michał Rachoń (TVP Info) i Sebastian Gajewski (Centrum im. Ignacego Daszyńskiego).
2018-02-22, 09:25
Posłuchaj
Według Michała Rachonia film Fundacji Rudermanów to "salwa w wojnie informacyjnej". – Nowością jest to, że po raz pierwszy wprost zostało powiedziane to, co było podprowadzane w ostatnich tygodniach. W mojej opinii, sformułowanie, że USA muszą zerwać relacje z Polską to sedno operacji informacyjnej skierowanej przeciwko Polsce. Strategicznym celem Władimira Putina jest wyprowadzenie USA z Europy Środkowej. Prowokacyjny film Fundacji Rudermanów wprowadza taki wątek do dyskusji. Ta fundacja występuje wprost jako adwokat głównej myśli geopolitycznej Rosji, by wojsk NATO w Europie Środkowej nie było, a region wrócił w sferę zależności od Rosji – mówił dziennikarz.
Zdaniem Sebastiana Gajewskiego film Fundacji Rudermanów nie jest wynikiem spisku. – To wniosek zbyt daleko idący. Jestem oburzony treścią tego spotu, ale trzeba zwrócić uwagę na to, że by się nie pojawił, gdyby nie 27 lat zaniedbań w prowadzeniu polityki historycznej przez Polskę. Gdyby stan wiedzy przeciętnego odbiorcy mediów na Zachodzie czy w Izraelu był zgodny z prawdą, to ten film by nie powstał. Gdy przeciętny Amerykanin nie ma żadnej wiedzy o II wojnie światowej, to taki spot może wywrzeć efekt i budować obraz Polski, gdzie neguje się Holokaust – powiedział ekspert.
W ocenie Michała Rachonia sprawy historyczne wywołują emocje, dlatego są dobrym paliwem do prowadzenia wojny informacyjnej. – Paradoksalnie cieszę się, że film się pojawił, ponieważ pozwolił pokazać powyższe sprawy jak na talerzu. Spot został usunięty dzięki wspaniałej reakcji polskich internautów i politycznej reakcji samego Izraela. Film był obrzydliwy, ale o to chodziło w tej prowokacji. Metoda przypisywania Polsce odpowiedzialności za Holokaust jest kalką propagandy stalinowskiej – wskazywał gość Polskiego Radia 24.
W opinii Sebastiana Gajewskiego cały czas reagujemy na emocje, zamiast wyjaśniać sens ustawy o IPN-ie. – Problem z ustawą o IPN-ie polega teraz na tym, że nie dyskutujemy o konkretnych przepisach, tylko o emocjach i wyobrażeniach. Źródłem tego sporu jest konflikt polityczny w Izraelu między dwiema partiami. Nie powinniśmy się temu poddawać. Polska powinna się skoncentrować na wyjaśnieniu treści tej ustawy, motywów i ram ustawy. Analogiczne przepisy są np. w Izraelu. Wróćmy do początku, zacznijmy tłumaczyć i nie patrzmy na to co się dzieje w Izraelu – stwierdził komentator.
REKLAMA
Klip "I will go to jail" (ang. Pójdę do więzienia), w którym Polska oskarżana jest o współudział w Holokauście został w środę wieczorem ostatecznie usunięty z serwisu YouTube.
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem programu był Grzegorz Jankowski.
REKLAMA
Polskie Radio 24/IAR/PAP
Debata Poranka w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
____________________
Data emisji: 22.02.2018
Godzina emisji: 08:07
Polecane
REKLAMA