Publicyści o nowelizacji ustawy o IPN
W środę parlament znowelizował ustawę o IPN. Zmiana uchyla artykuły: 55a, który groził karami grzywny i więzienia za przypisywanie polskiemu narodowi i państwu polskiemu odpowiedzialności m.in. za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej, oraz art. 55b, który głosił, że przepisy karne mają się stosować do obywatela polskiego oraz cudzoziemca - "niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu". Gośćmi Debaty Poranka w Polskim Radiu 24 byli: Bogumił Łoziński, Gość Niedzielny, Miłosz Lodowski, Rebelya.pl i Adam Buła, Polska The Times.
2018-06-28, 10:58
Posłuchaj
Również w środę premier Mateusz Morawiecki w Warszawie oraz premier Izraela Benjamin Netanjahu w Tel-Awiwie podpisali wspólną polsko-izraelską deklarację, w której podkreślono m.in. brak zgody na przypisywanie Polsce lub całemu narodowi polskiemu winy za okrucieństwa nazistów i ich kolaborantów, potępienie przez oba rządy wszelkich form antysemityzmu i odrzucenie antypolonizmu oraz innych negatywnych stereotypów narodowych.
- Cieszmy się, że ta sprawa została zakończona. Z pozytywnych rzeczy, można podkreślić, że wyraźnie zarysował się plan kryzysowy. Niezależnie od tego jak to ocenimy, było to przemyślane działanie. Prawo i Sprawiedliwość musiało rozwiązać problem, który samo stworzyło. Ewidentnie widać, że premier Morawiecki staje się liderem partii i to chyba z namaszczeniem prezesa - skomentował Adam Buła.
- Błędem było uchwalenie ustawy w takim brzmieniu. Już po przejściu przez Sejm zaczęły się problemy, ale PiS nie zważając na nic przepchnął ustawę przez Senat. Dopiero Andrzej Duda ją zatrzymał. Ten błąd obciąża Ministerstwo Sprawiedliwosci, które źle przygotowało ustawę i nie przewidziało jej skutków międzynarodowych. Trzeba jednak przyznać, że rząd wyszedł sprawnie z tego kryzysu. Wspólne oświadczenie Netanjahu i Morawieckiego jest bardzo dobre - mówił Bogumił Łoziński.
Rząd pracował nad projektem w trybie pilnym na wniosek premiera Morawieckiego. Opozycja krytykowała szybkość wprowadzania zmian w obowiązującej od marca ustawie.
REKLAMA
- Niby chodziło tylko o tryb, ale prawda jest taka, że opozycja chciała dodać łyżkę dziegdziu do tej rządowej beczki miodu. Nikt nie zastanawia się jednak nad skutkami międzynarodowymi tych działań. Nie wiem czy jest tu o czym debatować, tak naprawdę, zamknął się dopiero pierwszy etap, lecz nadal mamy pulsującą w tlę ustawę 447. Nic tu się przecież nie zmieniło. Rodzi się pytanie, dlaczego polska legislacja jest całkowicie nieodporna na obce wpływy. Tupnięcie nogą "Wielkiego brata" powoduje popłoch w Polsce. Jestem rozżalony, że ta sprawa tak się rozwija - skomentował Miłosz Lodowski.
Więcej w całości audycji.
Debatę Poranka prowadziła Eliza Olczyk.
PR24/PJ
REKLAMA
____________________
Data emisji: 28.06.18
Godzina emisji: 8:05
Polecane
REKLAMA