Debata poranka. Strajki w LOT szkodzą wizerunkowi firmy
- Sytuacja w LOT idzie w złym kierunku - mówił na antenie Polskiego Radia 24 Tomasz Żółciak z "Dziennika Gazety Prawnej". Gośćmi "Debaty poranka" byli również Mirosław Skowron z "Superexpressu" i Wojciech Korkuć, plastyk.
2018-10-23, 10:19
Posłuchaj
Prezes PLL LOT Rafał Milczarski poinformował, że jego firma zwolniła dyscyplinarnie 67 osób za uczestnictwo w nielegalnym strajku i niestawienie się w pracy. To smutna, ale konieczna decyzja - dodał. Od czwartku w spółce trwa strajk. W niedzielę z powodu protestu przewoźnik musiał odwołać siedem rejsów, w tym jeden z Warszawy do Toronto. Przedstawiciele firmy wyjaśniają, że nie można było skompletować załogi, dlatego rejsy trzeba było anulować. W poniedziałek wszystkie zaplanowane loty odbyły się w terminie. By zrealizować siatkę połączeń, PLL LOT wypożyczyły kilka samolotów od innych przewoźników. Związkowcy domagają się przywrócenia do pracy zwolnionej dyscyplinarnie kilka miesięcy temu Moniki Żelazik - przewodniczącej związku zawodowego personelu pokładowego. Było to bezpośrednim powodem rozpoczęcia protestu. Strona społeczna domaga się także przywrócenia regulaminu wynagradzania z 2010 roku, a także odwołania prezesa firmy Rafała Milczarskiego, który zdaniem związkowców źle zarządza spółką, stosuje mobbing i toleruje niesprawiedliwą według związkowców politykę zatrudniania.
- Prezes LOT robi rzeczy, które szkodzą wizerunkowi firmy. Postawił firmę na nogi, natomiast czym innym są wyniki niż to, jak traktuje się własnych pracowników. Wyrzucenie szefowej związku było czymś skandalicznym - mówił Mirosław Skowron. Dodał, że zwolnienie 67 pracowników, którzy podjęli strajki będzie szkodziło partii rządzącej. - Wiadomo, że za zmiany w narodowej spółce zarówno te pozytywne, jak i negatywne odpowiada rząd PiS - stwierdził publicysta "Superexpressu".
Tomasz Żółciak zauważył, że sytuacja w LOT idzie w najmniej pożądanym kierunku. - Przez jakiś czas panowało przeświadczenie, że da się ten kryzys zażegnać, ale sytuacja nagle tąpnęła i 67 osób właściwie drogą mailową dowiedziało się o zwolnieniach - przypomniał gość programu. Publicysta dodał, że "sprawa z pracownikami nie tylko uderza w wizerunek LOT jako spółki, ale odbija się na wizerunku rządu, który stara się doceniać kapitał ludzki".
- Firma LOT od niedawna stanęła na nogi. Rozważano, która firma zagraniczna może przejąć naszego narodowego przewoźnika. Nie było, więc protestów, ponieważ nie można było czegokolwiek wymagać. Jeżeli jednak kondycja ekonomiczna firmy się poprawiła to trudno się dziwić, że wielu instytucjom zależy, żeby wszcząć awanturę i doprowadzić do strajków. Pewnie w ślad za pracownikami LOT pójdą pielęgniarki, czy nauczyciele - mówił Wojciech Korkuć
REKLAMA
Ponadto w "Debacie poranka" komentatorzy przyjrzeli się również wynikom wyborów samorządowych i kontrowersjom, które wokół nich narosły.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji.
Rozmawiała Dorota Kania.
Polskie Radio 24/IAR/PAP/jp
REKLAMA
--------------------------
Data emisji: 23.10.2018
Godzina emisji: 8.06
Polecane
REKLAMA