Debata Poranka. Zamieszanie wokół Komisji Nadzoru Finansowego

- Marka Chrzanowskiego nie da się w żaden sposób bronić - powiedział w Debacie Poranka Przemysław Harczuk z "Super Expressu". W Polskim Radiu 24 o dymisji szefa Komisji Nadzoru Finansowego, a także jej przyczynach, mówili również Stanisław Skarżyński z "Gazety Wyborczej" i Rafał Andrzej Potocki z "Sieci". 

2018-11-14, 09:43

Debata Poranka. Zamieszanie wokół Komisji Nadzoru Finansowego
KNF. Foto: Mateusz_Szymanski/Shutterstock.com

Marek Chrzanowski złożył dymisję z funkcji szefa Komisji Nadzoru Finansowego. Premier Mateusz Morawiecki ją przyjął. Decyzja Marka Chrzanowskiego ma związek z publikacją "Gazety Wyborczej". Dziennik napisał, opierając się między innymi na zawiadomieniu skierowanym do prokuratury, że Marek Chrzanowski zaoferował przychylność dla Getin Noble Banku za około 40 milionów złotych. Miało do tego dojść podczas marcowej rozmowy z właścicielem banku, Leszkiem Czarneckim, którą biznesmen nagrał. Według dziennika kwota 40 milionów złotych miała stanowić wynagrodzenie dla prawnika zaproponowanego przez szefa KNF.

Jak podkreślał w Polskim Radiu 24 Stanisław Skarżyński, publikacja nie była zamachem "GW" na Marka Chrzanowskiego. - Były już szef KNF sam zamachnął się na siebie, w momencie kiedy wymyślił, jak wykorzystywać powierzone mu stanowisko państwowe do osiągania znacznych korzyści majątkowych. 40 mln złotych to spora kwota - komentował publicysta. - Dobrze, że Marek Chrzanowski podał się do dymisji i została ona przyjęta. Zostaje jednak jeszcze cała reszta. Mamy KNF, która nie tyle nie spełnia swoich funkcji, co została zamieniona w instytucję, która działa przeciwnie do założeń. Problem polega na tym, że jeżeli banki pana Czarneckiego są w złej sytuacji finansowej - a on przyjąłby propozycję, nie nagrywając rozmowy i osłabiając dodatkowo swoje instytucje finansowe - mogłyby upaść. To oznaczałoby straty dla klientów i państwa, bo pieniądze musiałby wypłacić Bankowy Fundusz Gwarancyjny - zauważył gość PR24. 

- Sprawa w jednym aspekcie jest zero-jedynkowa. Pana Chrzanowskiego nie da się w żaden sposób bronić. Pozytywem jest też natychmiastowa reakcja, czyli dymisja. Dotychczas bywało tak, że w podobnych sytuacjach nie działało to w ten sposób - mówił z kolei na naszej antenie Przemysław Harczuk, zastanawiając się przy tym, dlaczego sprawa rozmowy z marca wychodzi na jaw dopiero w listopadzie. - Pytanie, dlaczego Leszek Czarnecki tak długo zwlekał - podkreślał dziennikarz. 

- Tylko jedno kojarzy się z takim przeciągiem terminu. Prawdopodobnie pan Czarnecki najpierw chciał załatwić swoje sprawy z KNF, a gdy to nie wyszło, "odpalił" taśmy - oceniał Rafał Andrzej Potocki. 

REKLAMA

Tymczasem, Idea Bank, jeden z banków kontrolowanych przez Leszka Czarneckiego, znalazł się we wtorek na liście ostrzeżeń publicznych KNF. Stało się tak w związku z prowadzeniem działalności maklerskiej bez zezwolenia w zakresie oferowania instrumentów finansowych. Bank był jednym z podmiotów oferujących obligacje spółki GetBack.

Więcej w całej audycji.

Gospodarzem Debaty Poranka był Tadeusz Płużański

Polskie Radio 24/PAP/zz

REKLAMA

----------------------------

Data emisji: 14.11.18

Godzina emisji: 8.06

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej