"Mam nadzieję, że nie zamieni się w cyrk". Kozłowski o sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa

2022-01-20, 09:41

"Mam nadzieję, że nie zamieni się w cyrk". Kozłowski o sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa
Posiedzeniu senackiej komisji do spraw wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji . Foto: PAP/Radek Pietruszka

- Nie jest w interesie naszego państwa, żeby 20 mln ludzi słuchało o tym, jak wygląda praca służb specjalnych od kuchni. Mam nadzieję, że posłowie zachowają się odpowiedzialnie - mówił w Polskim Radiu 24 Tomasz Kozłowski ("Fakt"). Gośćmi byli również Agaton Koziński ("Wszystko Co Najważniejsze") i Tomasz Sakiewicz ("Gazeta Polska").

Przesłuchania rozpoczęła senacka komisja nadzwyczajna, która ma wyjaśnić przypadki nielegalnej inwigilacji przy użyciu systemu Pegasus. Senacka komisja nie ma jednak uprawnień śledczych jak komisja, którą może powołać Sejm. Wniosek o powołanie komisji w Sejmie zapowiedział Paweł Kukiz. Poinformował, że ma "zapewnienie", iż KO podpisze się pod wnioskiem o powołanie komisji o zbadanie inwigilacji od 2005 r.

Agaton Koziński przypomniał, że najgłośniejsza ostatnia komisja śledcza dotyczyła afery hazardowej. - Potem komisji w zasadzie nie było. Rządzący wtedy Donald Tusk stwierdził, że komisje śledcze w takiej formule nie mają żadnego sensu. PiS, dochodząc do władzy, twierdziło, że jest odwrotnie i komisje śledcze należy przywracać. Powstała komisja ds. Amber Gold i nie przyniosła żadnego rezultatu, w pamięci został nam jedynie cytat Michała Tuska, że to była lipa. Czy ktoś pamięta konkluzje zawarte w raporcie z prac komisji? Sejmowa komisja śledcza ws. Pegasusa przyniesie ten sam efekt. Będziemy liczyć, ile razy ktoś się zasłoni brakiem pamięci, będzie polowanie, że może komuś coś się wymsknie - powiedział Agaton Koziński. Dodał jednak, że doniesienia o nadużywaniu uprawnień do podsłuchiwania opozycji są bardzo poważne. 

Zdaniem Tomasza Kozłowskiego sprawa Pegasusa daje fatalne świadectwo stanu demokracji w Polsce. - Jeśli rzeczywiście podsłuchiwany był senator opozycji, wobec którego nie toczy się żadne postępowanie i nie postawiono mu zarzutów, to wszystkim powinno zależeć na wyjaśnieniu tej kwestii. Mam nadzieję, że sejmowa komisja śledcza nie zamieni się w cyrk, tylko rzetelnie wyjaśni tę sprawę. Jednak przede wszystkim na niejawnych posiedzeniach. Nie jest w interesie naszego państwa, żeby 20 mln ludzi słuchało o tym, jak wygląda praca służb specjalnych od kuchni. Mam nadzieję, że posłowie zachowają się odpowiedzialnie - podkreślił.

Czytaj także:

Natomiast zdaniem Tomasza Sakiewicza sprawa jest prosta. - Były wdrożone śledztwa, na podstawie których można było uzyskać zgody do inwigilacji lub nie? W pierwszym przypadku mamy działanie legalne i tak naprawdę sejmowa komisja może być niebezpieczna dla PO. Może się okazać, że zarzuty wobec służb i prokuratury były bezzasadne, a przy okazji światło dzienne ujrzą niewygodne sprawy. Państwo jest od tego, żeby walczyć z przestępczością niezależnie od tego, kto te przestępstwa popełnia. Warunkiem jest przestrzeganie procedur. Problemem jest, jeśli tego nie było. Nie mamy na ten temat wiedzy - tłumaczył redaktor naczelny "Gazety Polskiej".    

Posłuchaj

Posłuchaj

Debata poranka z udziałem Tomasza Sakiewicza, Agatona Kozińskiego i Tomasza Kozłowskiego 22:20
+
Dodaj do playlisty

Według ustaleń działającej przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab, za pomocą oprogramowania Pegasus inwigilowany był senator Krzysztof Brejza, a także adwokat Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek. Według Citizen Lab do telefonu Krzysztofa Brejzy miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r. Polityk był wówczas szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi.

Więcej w nagraniu.

***

Audycja: "Debata poranka"

Prowadził: Stanisław Janecki

Goście: Tomasz Sakiewicz ("Gazeta Polska"), Agaton Koziński ("Wszystko Co Najważniejsze"), Tomasz Kozłowski ("Fakt")

Data emisji: 20.01.2022

Godzina: 8.35

PR24

Polecane

Wróć do strony głównej