List Ursuli von der Leyen ws. KPO. Osiecki: stanowiska Polski i UE są zbieżne
- Jest szansa, że wczesną jesienią pieniądze z KPO zaczną do Polski spływać - mówił w Polskim Radiu 24 Grzegorz Osiecki ("Dziennik Gazeta Prawna"). Gośćmi byli również Tomasz Sakiewicz ("Gazeta Polska") i Agaton Koziński ("Wszystko co najważniejsze").
2022-05-19, 10:00
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen skierowała list do frakcji politycznych w Parlamencie Europejskim. Z pisma wynika, że Polska musi udowodnić, że wypełniła "kamienie milowe" porozumienia z KE. Stanowi ono odpowiedź na list czterech grup politycznych, które domagają się wstrzymania Polsce środków z KPO.
Zdaniem Agatona Kozińskiego KE obsadziła się w roli jury oceniającego, czy warunki brzegowe zostały spełnione. - Seria kontrolowanych przecieków rozpoczęła się w ubiegłym tygodniu, tuż przed posiedzeniem sejmowej komisji ws. Izby Dyscyplinarnej SN, tuż przed wyborem sędziów do KRS. Były sygnały, że jest blisko zapalenia zielonego światła ws. KPO. KRS został przegłosowany, sprawa Izby Dyscyplinarnej utknęła na szczeblu sejmowej komisji. Mówiło się, że porozumienie będzie jeszcze w maju. Nagle minister rozwoju Waldemar Buda powiedział o terminie czerwcowym. Teraz poznaliśmy list szefowej KE. Sygnał jest jednoznaczny, że trwały gorące zakulisowe negocjacje. List von der Leyen wraca sprawę do punktu wyjścia, mamy reset. KE ustawiła samą siebie jako oceniające jury, twarde żądanie likwidacji Izby Dyscyplinarnej jest podtrzymane, natomiast ws. pozostałych kryteriów furtka pozostaje otwarta, piłka jest po polskiej stronie - powiedział publicysta.
Nie zgodził się z nim Grzegorz Osiecki. - Jeśli odsolimy z reakcji wystąpienia polskie i unijne, to są one ze sobą spójne. Pierwszym etapem zatwierdzania KPO jest ogólne zielone światło od KE, a drugim uruchomienie pieniędzy, co zależy od spełnienia tzw. kamieni milowych. Wszystko wskazuje na to, że w tej chwili dogadaliśmy się z KE. Co do warunków stanowiska są zbieżne, minister Buda i szefowa KE mówią o tym samym kamieniu milowym. Najpewniej za dwa tygodnie KE zaakceptuje KPO dla Polski i zostanie on wysłany do Rady Europejskiej. To będzie termin czerwcowy. Natomiast termin wrześniowy, mówił o nim rzecznik rządu Piotr Muller, dotyczy uruchomienia poszczególnych transz dla Polski. Jest szansa, że wczesną jesienią pieniądze zaczną do Polski spływać - tłumaczył gość Polskiego Radia 24.
- Środki z KPO dla Polski? Dr Onasz: polityczna gra interesów w UE
- Porozumienie ws. KPO. Liberadzki: otrzymanie tych środków jest w tym momencie kluczowe
- Porozumienie ws. KPO. Prof. Legutko: UE nie gra fair, można się spodziewać kolejnych fauli
Natomiast Tomasz Sakiewicz zwrócił uwagę, że dopóki będzie rządził PiS, to większość w UE będzie starała się przeszkadzać Polsce. - Trzeba jednak pamiętać, że nasza sytuacja radykalnie się zmieniła. Uderzanie w Polskę skończyło się wraz z wybuchem wojny na Ukrainie. Opinia o polskim rządzie i Polakach zmieniła się dzięki naszej ogromnej akcji pomocowej. Prasa w Europie inaczej pisze o Polsce. Nie bez znaczenia jest również to, że bardzo wspierają nas Ukraina i USA, dyplomacja amerykańska jest wręcz zaangażowana w to, aby Polska dostała fundusze z KPO. Mamy też przyjaciół w postaci państwa bałtyckich i Skandynawii - podsumował.
Posłuchaj
W liście szefowa Komisji Europejskiej wymieniła trzy warunki, jakie Polsce musi spełnić, aby otrzymać jakiekolwiek pieniądze. Przewodnicząca KE podkreśliła, że domaga się od Warszawy ich spełnienia. Pierwszy to likwidacja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Druga to reforma systemu dyscyplinowania sędziów. A trzeci zakłada, że sędziowie usunięci przez Izbę Dyscyplinarną muszą mieć możliwość powrotu do orzekania.
***
REKLAMA
Audycja: Debata poranka
Prowadził: Stanisław Janecki
Goście: Tomasz Sakiewicz ("Gazeta Polska"), Agaton Koziński ("Wszystko co najważniejsze"), Grzegorz Osiecki ("Dziennik Gazeta Prawna")
Data emisji: 19.05.2022
REKLAMA
Godzina emisji: 8.36
PR24
Polecane
REKLAMA