85. rocznica "operacji polskiej NKWD". Sakiewicz: skąd milczenie polskich instytucji?
- Dziś żadna polska instytucja nie opublikowała nawet jednego tweeta upamiętniającego największą jednorazową masakrę Polaków w historii. To świadczy o tym, że naszą historią gospodarują obce państwa - mówił w Polskim Radiu Tomasz Sakiewicz. Gośćmi byli również publicyści Agaton Koziński i Paweł Krulikowski.
2022-08-11, 09:50
"Rozkazuję od 20 sierpnia 1937 roku rozpocząć szeroką operację prowadzącą do pełnej likwidacji terenowych jednostek Polskiej Organizacji Wojskowej i przede wszystkim jej dywersyjno-szpiegowskich i powstańczych kadr w przemyśle, transporcie, sowchozach i kołchozach" – to pierwsze słowa zbrodniczego rozkazu nr 00485 wydanego 11 sierpnia 1937 na polecenie Stalina przez Ludowego Komisarza Spraw Wewnętrznych ZSRR Nikołaja Jeżowa. Tak rozpoczęła się "operacja polska" wymierzona i prowadzona przez NKWD przeciwko ludności cywilnej ze względu na jej narodowość. Polacy jako pierwsi w Europie padli ofiarą ludobójstwa.
Tomasz Sakiewicz przyznał, że w związku z rocznicą ma żal do wszystkich polskich elit politycznych. - Jeszcze 20 lat temu nie obchodziliśmy rocznicy żadnej z dwóch największych masakr na Wschodzie - "operacji polskiej" i Wołynia. Nie obchodziliśmy, bo w sowietach było to zakazane i to przeszło na III RP. W 2014 roku zaczęliśmy obchodzić Wołyń i nie mam cienia wątpliwości, że pewien wkład w to miała Rosja, której na rękę było podgrzewanie tej sprawy. Dziś żadna polska instytucja nie opublikowała nawet jednego tweeta upamiętniającego największą jednorazową masakrę Polaków w historii. To świadczy o tym, że naszą historią gospodarują obce państwa. Na Wołyń jest przyzwolenie Moskwy, na "operację polską" nie ma. Apeluję o opamiętanie. Jeśli nie będziemy gospodarzami naszej historii, to nigdy nie będziemy w stanie rozliczyć morderstw - stwierdził redaktor naczelny "Gazety Polskiej". - Skąd bierze się milczenie polskich instytucji? Państwo polskie wreszcie zachowało się godnie ws. Wołynia, ale zachowuje się niegodnie ws. "operacji polskiej" - dodał.
Agaton Koziński zauważył, że "operacja polska" jest stosunkowo mało znana. - Zawsze interesowałem się historią, a o szczegółach dowiedziałem się kilka lat temu. To pokazuje, jak bardzo biała jest ta karta w naszej historii. To dziedzictwo szkoły z lat komunistycznych wpisuje się też w ciąg zdarzeń dramatycznej polskiej historii. Żyjemy w XXI wieku i wydaje się, że błędy z przeszłości nie mogą się powtórzyć. Tylko że to nie są błędy. To konsekwentna polityka Rosji, która się nie zmienia. Zachowuje się w ten sam sposób, działa według utartych schematów, dostosowuje tylko narzędzia. Przekonali się o tym Ukraińcy. Ta biała karta w naszej historii powinna być jak najszybciej zapełniona. Wiedza na ten temat powinna być jak najszersza, aby nikt nie miał złudzeń. To samo nas czeka, jeśli Rosja osiągnie przewagę militarną - powiedział publicysta.
Natomiast Paweł Krulikowski podkreślił, że historię poznawał już w wolnej Polsce, ale o "operacji polskiej" NKWD nie uczono go w liceum. - Mamy szansę mówić o tych sprawach. Rosja znowu jest na tapecie jako kraj zbrodniczy. Może tym razem ta wiedza dotrze do świata - stwierdził.
REKLAMA
Posłuchaj
Szczegółowo zaplanowana i przeprowadzona w latach 1937–1938 eksterminacja pochłonęła - według dokumentów NKWD - 111 091 zamordowanych. Szacunkowe dane sięgają nawet 200 tysięcy ofiar.
***
Audycja: Debata poranka
Prowadził: Stanisław Janecki
Goście: Tomasz Sakiewicz ("Gazeta Polska"), Agaton Koziński, Paweł Krulikowski
REKLAMA
Data emisji: 11.08.2022
Godzina emisji: 8.37
PR24
Polecane
REKLAMA