Światowa lekkoatletyka bez "Króla Sprintu"
Talent, szybkość, pewność siebie, luz i dusza showmana. Oto recepta na sukces i porwanie za sobą milionów kibiców na całym świecie. To wszystko tyczy się Usaina Bolta, dziewięciokrotnego mistrza olimpijskiego, jedenastokrotnego mistrza i wielokrotnego rekordzisty świata w biegach sprinterskich. W sierpniu tego roku zakończył sportową karierę. Jak będzie wyglądała światowa lekkoatletyka bez Bolta? Kto może być jego następcą?
2017-09-09, 20:35
Posłuchaj
Usain Bolt w powszechnej opinii uznawany jest za jednego z najwybitniejszych lekkoatletów w historii. Jest pięciokrotnym triumfatorem plebiscytu na najlepszego zawodnika na świecie. Od 2008 roku, gdy podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie zgarnął trzy złote medale i pobił trzy rekordy globu, cała lekkoatletyka kręciła się głównie wokół niego.
– Teraz, gdy Bolt zakończył karierę, inni zawodnicy mają szansę wyjść z dużego cienia rzucanego dotychczas przez wybitnego jamajskiego sprintera. Mam tu na myśli nie tylko biegaczy, ale również reprezentantów innych dyscyplin, których gwiazda nie mogła w pełni rozbłysnąć, bo wszystkie kamery i flesze aparatów skierowane były zawsze na Usaina Bolta - zauważył Aleksander Dzięciołowski, dziennikarz TVP Sport.
Jednym z elementów sukcesu Jamajczyka było to, że przez cały czas zachowywał normalność w swoim sposobie bycia. Aleksander Dzięciołowski przyznał, że wielokrotnie rozmawiał z Boltem. Podkreślił, że bardzo chętnie udzielał wywiadów i zawsze odpowiadał w sposób naturalny, tak samo się zachowywał, nie prezentując postawy wielkiej gwiazdy sportu.
– Często uśmiechał się i żartował z innymi zawodnikami, a także z samymi dziennikarzami. Miał w sobie pewien magnez, który przyciągał do niego kibiców na całym świecie – dodał dziennikarz.
O dokonaniach Usaina Bolta mówił w audycji również były polski sprinter Marcin Urbaś.
„Magazyn Sportowy” prowadził Rafał Bała.
Polskie Radio 24/db
_____________________
Więcej sportu w Polskim Radiu 24