Afera Amber Gold. "Przesłuchanie Sylwestra Latkowskiego to było one man show"
W środę przed komisją śledczą ds. Amber Gold zeznawali dziennikarze śledczy Sylwester Latkowski i Michał Majewski, którzy pisali o Amber Gold. Sylwester Latkowski powiedział, że w jego ocenie na Pomorzu istnieje "układ trójmiejski" gangsterów i polityków. Z kolei według Michała Majewskiego Marcin i Katarzyna P. byli figurantami. O zeznaniach dziennikarzy mówili w audycji Debata Dnia Jacek Nizinkiewicz (Rzeczpospolita) i Anna Sarzyńska (portal wPolityce.pl).
2017-10-25, 18:50
Posłuchaj
Sylwester Latkowski powiedział, że Amber Gold by się "nie udało, gdyby nie parasol ochronny", a także nazwał Trójmiasto "mała Sycylią". Według źródła dziennikarzy to Jan P., pseudonim "Tygrys" i biznesmen Marius Olech stoją za powstaniem OLT i Amber Gold, a Marcin P. był słupem. Zdaniem Jacka Nizinkiewicza Sylwester Latkowski nie powiedział nic nowego.
- Sylwester Latkowski użył ciekawych chwytów retorycznych, ale jeśli chodzi o nowe informacje, to nie było konkretów, tylko przypuszczenia. Nie wiadomo kto miałby trójmiejską mafię tworzyć. Latkowski często nawiązywał do swoich książek i promował nowe wydawnictwa. Przesłuchanie dziennikarza to było one man show. Latkowski pomieszał ze sobą wiele wątków i mówił bardzo ogólnie – stwierdził gość Polskiego Radia 24.
Według Anny Sarzyńskiej Sylwester Latkowski ujął aferę Amber Gold w zgrabne ramy narracyjne. – Gdyby spisywać aferę Amber Gold w formie książki, to łatwo byłoby pójść tropem opowieści dziennikarza. Nie było jednak twardych dowodów, tylko wiele wątków, w tym obyczajowe dotyczące Iwony Wieczorek – powiedziała komentatorka
W ocenie Nizinkiewicza Marcin P. jest "kuty na cztery łapy". - Można mieć wrażenie, że P. to niezbyt lotny intelektualnie słup, ale w rzeczywistości to człowiek przygotowany do swojej roli. Zgadzam się tutaj z Sylwestrem Latkowski, że trudno uwierzyć w to, że małżeństwo P. funkcjonowało same. Państwo nie zadziałało poprawnie, ale nie mam dowodów, że Marcin P. był słupem. Można jednak stwierdzić, że państwo nie zdało egzaminu w sprawie Amber Gold – przekonywał dziennikarz.
REKLAMA
Jak podkreślała Sarzyńska, istnieją przesłanki, że Marcin P. mógł być słupem. - Jeśli sprawca twierdzi, że nie został powstrzymany przez organy państwa, to jest dość mocne stwierdzenie. Milczenie, jeśli chodzi o źródła może uwiarygadniać twierdzenie o mafii. Marcin P. może bardziej bać się powiedzieć prawdę, niż pójść do więzienia. Pytanie brzmi czy działał na czyjeś zlecenie, czy to była degrengolada państwa – wskazywała publicystka.
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem programu był Piotr Wąż.
Polskie Radio 24/IAR/PAP
REKLAMA
_______________________
Debata dnia w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
Data emisji: 25.10.2017
Godzina emisji: 17:11
REKLAMA