Poseł Marek Opioła z PiS: "Wojna informacyjna, agenci wpływu, drony to w tej chwili nowe oblicza wojny"
- Federacji Rosyjskiej zależy na niepokoju w Europie i na tym, by podsycać kryzys migracyjny, by Europa była zajęta sobą i nie patrzyła w stronę wschodniej flanki NATO – powiedział w audycji 24 Pytania szef sejmowej komisji ds. służb specjalnych Marek Opioła z PiS. Gość mówił także m.in. o wydaleniu z Polski na wniosek ABW Rosjanina Dmitryia K.
2017-10-17, 08:29
Posłuchaj
Jak podkreślił w Polskim Radiu 24 Marek Opioła, Federacja Rosyjska używa uchodźców do działań typowo politycznych. - Mówimy o wszystkich uchodźcach – zarówno tych z Kaukazu, jak i z Syrii. Obecnie polityka Federacji Rosyjskiej jest bowiem na terenie całego Bliskiego Wschodu i północnej Afryki, i Rosji zależy na tym by podsycać niepokój w Europie – wyjaśnił Opioła.
Jego zdaniem, „uchodźcy są bronią”. - Rolą Polski, ale nie tylko Polski, jest pokazywanie jak groźna może to być broń i jak może być to wykorzystywane. Niestety, politycy europejscy, zachodni nie patrzyli na tę kwestię w ten sposób i dziś mamy tego efekty. Wysyłanie tzw. samotnych wilków, aplikacje, których używają, są sterowane z Kremla - stwierdził.
Gość odniósł się także do zagrożenia ze strony Rosji, które można zaobserwować w cyberprzestrzeni. - Musimy bronić tej infrastruktury krytycznej. Federacja Rosyjska, ale nie tylko ona, używa m.in. trolli w sieci. Nie możemy być tylko w defensywie. Rosjanie bardzo szeroko wchodzą w media społecznościowe. To szeroki przemysł, o którym decyduje Kreml i instytucje mu podlegle. Wojna informacyjna, agenci wpływu, drony to w tej chwili nowe oblicza wojny. Niby wszystko jest spokojnie, lecz w sieci cały czas trwa konflikt – tłumaczył Opioła.
Szef sejmowej komisji ds. służb specjalnych skomentował także fakt wydalenia z Polski Rosjanina Dmitryia K. - Cieszę się, że ABW zdecydowała się na wydalenie tego rodzaju osoby z terytorium Polski. Agentów wpływu trzeba eliminować z Polski. Nasze służby powinny odważniej reagować w tego typu sytuacjach – podkreślił.
REKLAMA
Dodał, że agentura rosyjskich służb w Polsce działa i zawsze działała. – Pozostaje jednak kwestia patrzenia na sposób jej funkcjonowania. Do momentu, gdy pojawiła się kwestia inwazji Federacji Rosyjskiej na Krym i zajęcia Krymu, polskie służby nie identyfikowały tak naprawdę agentów wpływu czyli m.in. osoby, o której dziś rozmawiamy, a więc adiunkta na jednym z wydziałów uniwersytetu – podsumował Opioła.
Więcej w całej rozmowie.
Gospodarzem audycji była Dorota Kania.
Polskie Radio 24
REKLAMA
24 Pytania w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
____________________
Data emisji: 17.10.17
Godzina emisji: 7:35
REKLAMA