Paulina Hennig-Kloska: dzisiaj drożeje wszystko

-  Dziś rząd rozdaje pieniądze, ale nie zapewnia nam, na dobrym poziomie, podstawowych bezpieczeństw w państwie: służba zdrowia, edukacja, transformacja energetyczna, rozbudowa dróg. Może się okazać, że drożyzna mocno nam doskwiera - powiedziała Paulina Hennig-Kloska (Koalicja Obywatelska), która w Polskim Radiu 24 omówiła założenia ustawy budżetowej na 2020 rok. 

2020-01-09, 07:55

Paulina Hennig-Kloska: dzisiaj drożeje wszystko
Paulina Hennig-Kloska . Foto: PR24/AK

Posłuchaj

Paulina Henning-Kloska: szereg wydatków jest przesuwanych do funduszy celowych. ("24 Pytania-Rozmowa Poranka")
+
Dodaj do playlisty

W Sejmie zakończyło się pierwsze czytanie projektu rządowej ustawy budżetowej na 2020 rok. Dokument zakłada, że wydatki i dochody państwa wyniosą 435,3 miliarda złotych, co oznacza, że nie przewiduje deficytu - po raz pierwszy od transformacji ustrojowej.

"Pensje w budżetówce muszą być godne"

Paulina Hennig-Kloska przekonywała w PR24, że mówienie o zrównoważonym budżecie, to "jedno wielkie, rządowe kłamstwo."

- Szereg wydatków jest przesuwany do funduszy celowych. Po to wdrożyliśmy regułę wydatkową, żeby takie obejścia nie miały miejsca. A dzisiaj w bezczelny sposób to się obchodzi, na dziesiątki miliardów złotych - powiedziała. 

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Rok 2020 przyniesie podwyżki płac i świadczeń

REKLAMA

Według posłanki Nowoczesnej, "rząd rozdaje pieniądze, ale nie zapewnia nam na dobrym poziomie podstawowych bezpieczeństw w państwie". Wymieniła służbę zdrowia, edukację i transformację energetyczną jako te obszary, które wymagają zwiększenia nakładów. Mówiła też o rozbudowie dróg.

- Na przyszły rok mamy 112 km dróg do wybudowania. To zapaść w budownictwie drogowym - stwierdziła Paulina Hennig-Kloska.

Czytaj także:

Powiązany Artykuł

Modzelewski 1200.jpg
Prof. Witold Modzelewski: kraj skutecznie wychodzący z biedy musi stawać się droższy

W audycji rozmawiano o podwyżkach cen i rosnącej inflacji. Rząd zakłada inflację na poziomie 2,5 proc. przy wzroście przeciętnego, rocznego funduszu wynagrodzeń w gospodarce narodowej oraz emerytur i rent nominalnie na poziomie 6,3 procent.

REKLAMA

Gość PR24 zauważyła, że dopiero obecny rząd pochylił się nad pensjami w budżetówce. - Nie może być tak, że za chwilę nikt nie będzie chciał w budżetówce pracować. Tam trzeba tę administrację rozsądnie prowadzić (…), ale pensje muszą być na tyle godne, żeby ludzie chcieli tam pracować - przekonywała.

Wzrost wydatków na obronność

Na dochody przyszłorocznego budżetu będzie miał wpływ m.in. wzrost gospodarczy, prognozowany na poziomie 3,7 proc. PKB czy dalsze uszczelnianie systemu podatkowego. Projekt zakłada również wypłatę zysku z Narodowego Banku Polskiego w wysokości ok. 7,1 mld złotych. W prognozie dochodów uwzględniono również m.in. wzrost akcyzy na wyroby alkoholowe i tytoniowe, rozszerzenie tzw. małego ZUS-u czy efekt wprowadzenia Pracowniczych Planów Kapitałowych.

Po stronie wydatków zapisano m.in. realizację społecznych programów rządowych takich jak np. 500+, Mama 4+, Dobry Start czy wypłatę tzw. 13. emerytury. W przyszłorocznym budżecie zaplanowano również wzrost wydatków na obronność (o ok. 5 mld złotych), wzrost płac w budżetówce, inwestycje kolejowe i drogowe czy realizację zadań finansowanych przez Fundusz Rozwoju Przewozów Autobusowych.

***

Audycja: "24 Pytania-Rozmowa Poranka"

REKLAMA

Prowadzący: Stanisław Janecki 

Gość: Paulina Hennig-Kloska Koalicja Obywatelska)

Data emisji: 09.01.2020

Godzina emisji: 07.15

REKLAMA

PR24/tb/IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej