Opozycja nawołuje do bojkotu referendum. Kukiz: mogą za to zapłacić nasze dzieci

Głosowanie w wyborach parlamentarnych oraz w referendum odbędzie się w niedzielę 15 października w tych samych lokalach wyborczych, przy użyciu jednej urny. W referendum padną cztery pytania. Pierwsze z nich brzmi: "Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?". Drugie: "Czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?". Trzecie: "Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?". Czwarte: "Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?".

"PO nie wykonała żadnego z naszych postulatów"

Paweł Kukiz nawiązał do sporów o referendum, które ma odbyć się razem z wyborami 15 października. - W Polsce nie ma zapisanej w prawie instytucji prawdziwie obywatelskiego referendum, w rozumieniu klasycznym (…), gdzie przynosimy np. milion podpisów i władza jest zobowiązana je rozpisać. Referenda w Polsce są rozpisywane przez polityków, to kluczowa wada tego systemu, braku demokracji bezpośredniej - zaznaczył. - Uczestniczyłem w procesie zbierania podpisów ws. referendum przez Platformę Obywatelską w 2015 r. Zebrane zostało 750 tys. podpisów (…). Potem te podpisy zmielono, a PO, gdy objęła władzę, nie wykonała ani jednego z tych postulatów - przypominał Kukiz.

- Opozycja boi się tego, że w tych czterech pytaniach zawarte są wytyczne każdej przyszłej władzy, bez względu na jej partyjność na najbliższe lata. Jeżeli lud teraz zdecyduje, że czegoś nie chce, to każda władza będzie musiała dostosowywać się do tego lub zadać te same pytania. Tego boi się opozycja. Bojkot referendum to błąd, za to mogą zapłacić nasze dzieci, mogą nas za to przeklinać - ocenił.

"Oddolny charakter partii"

Gość audycji nawiązał także do zmian w ordynacji wyborczej proponowanych przez Kukiz'15, w tym do tzw. ordynacji mieszanej. - Osoby, które weszły z JOW-ów, również przyłączą się do którejś strony politycznej, ale to są zupełnie inne relacje pomiędzy nimi a szefostwem partii, ponieważ ci "obywatelscy" zawdzięczają w pierwszej kolejności swoją bytność w Sejmie obywatelom, bo to oni ich wskazali, a nie wodzowie partii. Partie zaczynają mieć charakter oddolny, prawdziwie demokratyczny. Tę właśnie ordynację, prawdziwie demokratyczną, Prawo i Sprawiedliwość wpisało do swojego programu - zaznaczył Paweł Kukiz.

Posłuchaj

Paweł Kukiz o znaczeniu referendum (Polskie Radio 24 / 24 Pytania - Rozmowa Poranka) 12:18

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Zobacz również na wpolityce.pl: COTYGODNIOWY SONDAŻ: PiS utrzymuje wysoką przewagą nad KO, Trzecia Droga na granicy progu. Ciekawe dane nt. niezdecydowanych!

O tym, czy referendum będzie ważne pod względem procedur, orzeknie Sąd Najwyższy; odpowiednią uchwałę w tej sprawie musi podjąć nie później niż w 60 dniu od dnia ogłoszenia wyniku referendum.

• Wybory parlamentarne 2023. Poznaj zasady głosowania i liczenia głosów

Więcej w zapisie audycji.