Poselski projekt mrożenia cen energii. Minister klimatu i środowiska: połączenie arogancji z ignorancją
- Nie potrafię uzasadnić decyzji większości sejmowej. Ominięcie regulacją, wyrzucenie tak po prostu za burtę, małych i średnich przedsiębiorstw, krawcowych, fryzjerek, warsztatów samochodowych, sklepików, ludzi, którzy być może głosowali na dotychczasową opozycję, jest nieracjonalne - mówiła w Polskim Radiu 24 minister klimatu i środowiska Anna Łukaszewska-Trzeciakowska.
2023-12-07, 08:25
Posłowie zdecydowali, że nie będzie zamrożenia cen energii na cały 2024 r. Nowa większość parlamentarna odrzuciła rządowy projekt ustawy w tej sprawie. Izba zajmie się projektem, który przewiduje zamrożenie cen na prąd, gaz i ciepło do końca czerwca 2024 roku.
Gość Polskiego Radia 24 przyznała, że 6 grudnia był trudnym dniem w Sejmie. - Poselski projekt na mikołajki to kiepski prezent. Oznacza zakłócenie bezpieczeństwa w polskich domach. Zafundowano nam niepewność w drugiej części roku, po 30 czerwca nie będziemy pewni tego, ile zapłacimy za energię elektryczną i gaz. Ma nadzieję, że nastąpi jeszcze refleksja i zostanie przepisany dobry projekt rządowy, który gwarantował bezpieczeństwo przez cały rok - powiedziała Anna Łukaszewska-Trzeciakowska.
Wykluczenie
Jej zdaniem wszystkiego można się spodziewać. - Po tym, gdy zobaczyliśmy projekt, o którym poseł Paulina Hennig-Kloska mówiła, że pracowała nad nim po nocach, ciężko i merytorycznie, choć jego kształt na to nie wskazywał. To był ryż, mydło i powidło. Wszystko w jednym, zmiany prawa energetycznego, wiatraki za płotem i nieprzemyślane zasady mrożenia, które wykluczają małe i średnie przedsiębiorstwa. Następnie niektóre kontrowersyjne zapisy zniknęły. Być może nie było to przemyślane, być może wynikało z nieznajomości rynku energii. Był wczoraj trudny moment, gdy okazało się, że posłowie nie wiedzą, iż Urząd Regulacji Energetyki jest niezależnym organem i jeszcze nie zatwierdził taryf. Przykra sytuacja - mówiła Łukaszewska-Trzeciakowska.
"Agnorancja"
Minister klimatu i środowiska tłumaczyła, że rząd nie mógł wcześniej przyjąć ustawy o mrożeniu cen energii. - Spółki kupowały energię, nie było wiadomo, jak będą się kształtowały na jesieni ceny nośników, węgla i gazu. Sformatowanie odpowiedzialnego projektu nie było możliwe. Ukułam nowe określenie - "agnoracja", czyli połączenie arogancji z ignorancją. Mogliśmy obserwować to w środę w Sejmie - stwierdziła.
REKLAMA
- Nie potrafię uzasadnić decyzji większości sejmowej. Ominięcie regulacją, wyrzucenie tak po prostu za burtę, małych i średnich przedsiębiorstw, krawcowych, fryzjerek, warsztatów samochodowych, sklepików, ludzi, którzy być może głosowali na dotychczasową opozycję, jest nieracjonalne - podsumowała Anna Łukaszewska-Trzeciakowska.
Posłuchaj
Odrzucony przez Sejm w pierwszym czytaniu projekt rządu Mateusza Morawieckiego zakładał przedłużenie na cały 2024 r. obecnych rozwiązań kosztem ok. 31 mld zł z budżetu państwa.
Sejmowe komisje energii, klimatu i aktywów oraz finansów publicznych mają zająć się poselskim projektem jeszcze w środę.
REKLAMA
Więcej w nagraniu.
* * *
Audycja: 24 pytania - Rozmowa poranka
Prowadzi: Stanisław Janecki
Gość: Anna Łukaszewska-Trzeciakowska (minister klimatu)
Data emisji: 7.12.2023
Godzina emisji: 7.06
PR24
REKLAMA