Spór o wybory. Mulawa: nieodpowiedzialne z punktu widzenia interesów państwa

2025-06-30, 10:10

- Ta izba jest izbą poprawnie działającą, legalną i na pewno nie będę szedł w narrację mówiącą o tym, że jak ta izba wybory zatwierdzi, to nadal nie będziemy wiedzieli, jaki wynik wyborów był naprawdę - mówił w Polskim Radiu 24 poseł Konfederacji Krzysztof Mulawa o formułowanych zastrzeżeniach wobec Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

1 lipca Sąd Najwyższy podejmie decyzję w sprawie ważności wyborów prezydenckich. Tymczasem, jak informuje wyborcza.pl, prokurator generalny Adam Bodnar miał powołać zespół śledczy, który przeliczy głosy w blisko trzystu komisjach wyborczych. Według portalu ostatniego dnia czerwca zostaną wysłane polecenia dla prokuratorów z rejonu. Wcześniej Adam Bodnar w piśmie złożonym do Sądu Najwyższego domagał się przeprowadzenia oględzin kart do głosowania w 1472 obwodowych komisjach wyborczych. Są to komisje, które w swojej analizie opisał doktor Krzysztof Kontek, badacz anomalii, związany z SGH. Potem Prokuratura Krajowa zapoznała się ze zleconymi przez nią ekspertyzami naukowców z SGH: doktora Jacka Hamana i doktora Andrzeja Torója. Na ich podstawie zawęziła obszar kontroli. Żadna z ekspertyz nie daje "scenariusza, który może być uznany za zmieniający wynik wyborów w skali całego kraju". 

  • Gościem Ewy Wasążnik w audycji Polskiego Radia "24 pytania - Rozmowa poranka" (poniedziałek, 30.06, godz. 8.07) był Krzysztof Mulawa z Konfederacji.

Zdaniem gościa Polskiego Radia 24, "pewna grupa ludzi próbuje dyskredytować tego, który wygrał wybory, czyli Karola Nawrockiego". Jak stwierdził, jest to "całkowicie nieodpowiedzialne z punktu widzenia interesów naszego państwa". Mulawa skrytykował działania Romana Giertycha związane z kontestowaniem wyniku wyborów. - Został wpuszczony przez pana premiera Donalda Tuska, żeby odwracać uwagę od rzeczy ważnych - ocenił i wskazał, że część społeczeństwa dała się nabrać. - Kilkanaście komisji, które zostały zweryfikowane, pokazuje, że przewaga po przeliczeniu głosów może zwiększyć się na korzyść pana Nawrockiego, nie pana Trzaskowskiego - zauważył. 


Posłuchaj

Krzysztof Mulawa gościem Ewy Wasążnik (24 pytania - Rozmowa poranka) 18:03
+
Dodaj do playlisty

 

REKLAMA

Krzysztof Mulawa przyznał, że można obwiniać Prawo i Sprawiedliwość o upolitycznienie Państwowej Komisji Wyborczej. Jednocześnie stanął w obronie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. - Ta izba jest izbą poprawnie działającą, legalną i na pewno nie będę szedł w narrację mówiącą o tym, że jak ta izba wybory zatwierdzi, to nadal nie będziemy wiedzieli, jaki wynik wyborów był naprawdę - powiedział. Podkreślił, że spór o polskie sądownictwo nikomu nie służy i w tej sprawie wszystkie ugrupowania powinny "zakopać topór wojenny".

To Konfederacja będzie wybierać koalicjanta

Gość Polskiego Radia 24 pytany o przyszłość i możliwą koalicję z PO lub PiS wyjaśnił, że nie dojdzie do tego, kiedy Konfederacja nie jest równorzędną siłą. - My stoimy na stanowisku, że w 2027 roku być może my będziemy wybierali sobie koalicjanta, jeżeli zajdzie taka potrzeba - wyjaśnił. - Wiemy, że ta droga, którą obraliśmy, sposoby realizowania naszego programu wyborczego są właściwe, bo po prostu Polacy nam ufają - dodał, wskazując na rosnące poparcie. 

Mulawa ocenił, że w wyborach parlamentarnych w 2027 Grzegorzowi Braunowi trudno będzie powtórzyć wynik z wyborów prezydenckich. - Tam, gdzie jego nazwisko jest na tapecie, tam wyborcy chcą zagłosować właśnie na pana Grzegorza. Jednocześnie wynik wyborczy w 2027 roku, kiedy to będzie już start partyjny, a nie pojedynczej osoby, będzie na pewno trudniejszy - wyjaśnił. Dodał, że nie popiera "pomysłu na ekspresję" Grzegorza Brauna, ale co do kierunku zgadza się z jego działaniami. - Staramy się odpowiedzialnie podchodzić do wszystkich tematów, nawet tych, które się nam fundamentalnie nie podobają - wyjaśnił stanowisko Konfederacji. 

Źródło: Polskie Radio 24/fc/k

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej