Kontrole na granicy z Niemcami i Litwą. Matysiak: chyba trochę za późno

2025-07-02, 10:03

- Faktycznie zostaliśmy postawieni jako obywatele pod ścianą, kiedy po prostu pojawiły się jakieś grupy osób, które tak naprawdę wypełniały obowiązki, które powinny wypełniać nasze służby - mówiła w Polskim Radiu 24 posłanka Razem Paulina Matysiak, komentując przywrócenie kontroli granicznych i "patrole obywatelskie" szukające migrantów.


Premier Donald Tusk poinformował też, że od siódmego lipca przywrócone zostaną czasowe kontrole na granicach z Niemcami i Litwą. Wyjaśnił, że jest to konieczne, aby zredukować do minimum niekontrolowane przepływy migrantów. Od kilku dni na granicy z Niemcami pojawiają się tak zwane patrole obywatelskie, które rzekomo mają bronić granicy przed nielegalnymi migrantami. W akcję włączają się prawicowi działacze jak Robert Bąkiewicz, były szef Marszu Niepodległości.

  • Gościem Rocha Kowalskiego w audycji Polskiego Radia "24 pytania - Rozmowa poranka" (środa, 2.07, godz. 8:07) była Paulina Matysiak (Razem).

Niepokój uzasadniony, ale niepotrzebnie podsycany

Gościni Polskiego Radia 24 stwierdziła, że decyzja o wprowadzeniu kontroli została podjęta "chyba trochę za późno". - Faktycznie zostaliśmy postawieni jako obywatele pod ścianą, kiedy po prostu pojawiły się jakieś grupy osób, które tak naprawdę wypełniały obowiązki, które powinny wypełniać nasze służby - wyjaśniła. Jednocześnie przyznała, że cieszy się z tej decyzji i liczy na przywrócenie porządku na granicy. - Widziałam mnóstwo wypowiedzi osób zaniepokojonych tą sytuacją, związaną z tym, że do Polski trafiają cudzoziemcy, o których w zasadzie niewiele wiemy - dodała.

Przypomniała, że były sytuacje, odnotowane też przed media, gdy auto niemieckiej policji wysadzało migrantów po polskiej stronie i odjeżdżało. - Nie było wezwanych żadnych naszych polskich służb. Nikt nie mógł zweryfikować tego, kim są te osoby, a także zweryfikować tego, czy one faktycznie na terytorium niemieckie przedostały się ze strony Polski - dodała. Posłanka oceniła, że niepokój związany z migracją jest niestety cały czas mocno podsycany. Zastrzegła, że niepokój mieszkańców, gdy pojawiają się osoby, o których nic nie wiemy, jest zrozumiały. Ostrzegła jednak, że takie działanie "może się odbić rykoszetem" i wzbudzić negatywne emocje wobec osób, które przebywają w Polsce legalnie.

REKLAMA

Rasistowski pomysł

Posłanka była pytana również o zgłoszoną przez PiS propozycję zakazu wjazdu do Polski osób z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. - Dla mnie to po prostu jest jakiś naprawdę rasistowski pomysł - stwierdziła. Zauważyła też, że PiS usunął ten wpis z mediów społecznościowych i podmienił na inny. Uznała, że trzeba się zastanowić nad polityką migracyjną państwa, bo "na razie za bardzo jej nie widać". Oceniła, że od czasów rządów PiS niewiele się tu zmieniło i trudno na dłuższą metę bronić zawieszenia prawa do azylu, czyli zawieszenia praw człowieka. 

Źródło: Polskie Radio 24/fc/k

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej