Reklama

Sprawa KPO. MSZ liczy na efekty dialogu z UE, ale nie wyklucza też innych rozwiązań

- Nie wykluczamy, że jeśli dialog z KE w sprawie KPO nie przyniesie żadnych pozytywnych skutków, to trzeba będzie sięgnąć po inne rozwiązania - powiedział w Polskim Radiu 24 wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz. - Katalog zaproponowany przez europosła Jacka Saryusza-Wolskiego z pewnością będzie brany pod uwagę - podkreślił.

2022-11-10, 07:52

Sprawa KPO. MSZ liczy na efekty dialogu z UE, ale nie wyklucza też innych rozwiązań — Marcin Przydacz . Foto: Marcin Dławichowski/IAR

Minister do spraw europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk kontynuuje dziś rozmowy w Brukseli dotyczące odblokowania pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Wczoraj rozmawiał z wiceprzewodniczącą Komisji Europejskiej Verą Jourovą, komisarzem odpowiedzialnym za sprawiedliwość Didierem Reyndersem i szefem gabinetu przewodniczącej Komisji Bjoernem Seibertem.

- Przy tak emocjonalnym dyskursie, jaki mamy między Warszawą a Brukselą, fakt, że zarówno komisarze UE, jak i minister Szymon Szynkowski vel Sęk podkreślają konstytutywną atmosferę, daje szanse na to, że dialog będzie się posuwał w dobrym kierunku - powiedział w Polskim Radiu 24 wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz.

Krok w stronę zamknięcia sprawy

Gość "24 pytań" zapewnił, że władze Polski nie będą szły na kompromisy niezgodne z polskim prawem czy polskim interesem, ale w sytuacji trwającej za naszą granicą wojny rosyjsko-ukraińskiej i zagrożenia nową falą uchodźców "próba podjęcia przez polską dyplomację raz jeszcze chęci dojścia do jakiegoś porozumienia w zakresie KPO jest wskazana".

- Jako polska dyplomacja chcemy zrobić wszystko, by później sami sobie nie zarzucać, że nie spróbowaliśmy wszystkich rozwiązań, aby ten spór w jakiś sposób zamknąć. Rozmowa ministra Szynkowskiego była takim krokiem - mówił.

REKLAMA

Jeśli nie dialog, to co?

Pytany o opinię przedstawioną przez europosła Jacka Saryusza-Wolskiego, który stwierdził, że ustępstwa wobec KE nie mają sensu, wiceminister spraw zagranicznych odparł, że chciałby, by KE zrozumiała, że "ten spór nie służy także samemu projektowi europejskiemu i Unii Europejskiej". - Nie mam pewności i przekonania, że takie rozumienie zostało zinternalizowane w Brukseli. Uważam, że część komisarzy dotychczas była celowo trochę podpuszczana czy namawiana przez czynniki wrogie rządowi i interesowi państwa polskiego. Dlatego ważny jest dialog - przekonywał.

- Nie wykluczamy, że jeśli dialog nie przyniesie żadnych pozytywnych skutków, to być może trzeba będzie sięgnąć po inne rozwiązania. Katalog zaproponowany przez europosła Jacka Saryusza-Wolskiego z pewnością będzie brany pod uwagę - podkreślił Marcin Przydacz.