"Daje możliwość sprowadzania do Polski złomu". Jan Mosiński o ustawie wiatrakowej
- Projekt ustawy wiatrakowej nie gwarantuje, że będą powstawały nowe instalacje. Tymczasem ich żywotność wynosi kilka lat. Czyli co? Wykręci w Niemczech i podrzuci Polakom? Firma Siemens bardzo chętnie to zrobi - mówił w Polskim Radiu 24 poseł PiS Jan Mosiński.
2023-12-04, 08:10
Grupa posłów Polski 2050 i Koalicji Obywatelskiej złożyła w Sejmie projekt nowelizacji ustawy przewidującej zamrożenie cen prądu, gazu i ciepła dla gospodarstw domowych i podmiotów wrażliwych do końca czerwca 2024 roku. Do ustawy dodano również przepisy umożliwiające stawianie wiatraków bliżej rezerwatów, parków narodowych i zabudowy wielorodzinnej, a nawet wywłaszczanie ludzi pod budowę elektrowni wiatrowych.
Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że pod płaszczykiem zamrożenia cen energii i gazu autorzy projektu wprowadzili rozwiązania, które przybliżają turbiny wiatrowe pod okna domostw. - Nie za bardzo nawet wiemy, kto za tym stoi. Poseł Paulina Hennig-Kloska twierdzi, że pracowała nd tym projektem przez dwa tygodnie, nawet nocami. Gdy okazało się, że mamy do czynienia z gniotem prawnym, to zrzuciła odpowiedzialność na Borysa Budkę. Ten stwierdził, że projekt był konsultowany z PSL i Lewicą. Mamy totalny chaos. Należałoby stanąć w prawdzie. Nie wiemy, kto merytorycznie stoi za projektem ustawy, jaki podmiot, grupa posłów czy ekspertów - pytał Jan Mosiński.
Zdrowie
Jego zdaniem pewne jest, że projekt w zakresie OZE, siłowni wiatrowych, nie gwarantuje, że będą powstawały nowe instalacje. - Tymczasem ich żywotność wynosi kilka lat. Czyli co? Wykręci w Niemczech i podrzuci Polakom? Firma Siemens bardzo chętnie to zrobi. Jestem sceptykiem w zakresie wiatraków. Praktyka pokazuje, że nie przynoszą oczekiwanych rezultatów w miksie energetycznym. Opozycja chce nas uszczęśliwiać na siłę. Trzeba też wziąć pod uwagę aspekt zdrowotny. Przebywanie w pobliżu tych instalacji powoduje choroby, nawet o podłożu psychicznym - tłumaczył poseł PiS.
Kwestia ekonomiczna
Projekt ustawy przewiduje zamrożenie cen energii i gazu na pół roku. - Oznacza to, że czeka nas podwyżka cen energii o 65 proc. dla gospodarstw domowych. Tymczasem projekt rządowy przewiduje zamrożenie cen na cały 2024 rok. Opozycja proponuje nawet wstecznie obciążyć tym PKN Orlen. To wzbudza wątpliwości konstytucyjne, to jest gniot prawny, który nie powinien nawet wyjść poza pierwsze czytanie w Sejmie. Mówi się, że ktoś długo nad tym pracował i było to przygotowane przez ekspertów. Co to za eksperci? Stąd nasz wniosek do CBA i prokuratury. Może być coś na rzeczy. Projekt szkodzi pod względem zdrowotym i ekonomicznym. Daje też możliwości sprowadzania do nas wiatrakowego złomu - stwierdził Jan Mosiński.
REKLAMA
Posłuchaj
Projekt zakłada m.in. liberalizację zasad budowy lądowych elektrowni wiatrowych, w których - jak podano - rozwój został zablokowany wprowadzeniem tzw. reguły 10H, niewystarczająco zmienionej w marcu 2023 r. W życie weszła wówczas ustawa przewidująca, że minimalna odległość turbin wiatrowych od zabudowań ma wynosić 700 metrów, a nie - jak wcześniej - 10-krotność maksymalnej wysokości turbiny (reguła 10H). Projekt Polski 2050-TD i KO ma umożliwić budowę cichych wiatraków w odległości 300 m od zabudowań.
Więcej w nagraniu.
REKLAMA
***
Audycja: 24 pytania - Rozmowa poranka
Prowadzący: Adrian Klarenbach
Gość: Jan Mosiński (poseł PiS)
Data emisji: 4.12.2023
REKLAMA
Godzina emisji: 7.06
PR24
REKLAMA