Co dalej z planem pokojowym? Joński: pokój musi być korzystny dla dwóch stron

Trwają negocjacje w sprawie planu pokojowego, który został przedstawiony przez administrację amerykańską. - Na pewno nie jest w interesie europejskim, żeby likwidować część wojska ukraińskiego. To jest nieakceptowane w Ukrainie i nieakceptowane w Europie. Czemu miałoby to służyć? - zastanawiał się europoseł KO Dariusz Joński w Polskim Radiu 24. Polityk zwrócił również uwagę na działania rządu i prezydenta w tym zakresie.

2025-11-24, 07:30

Co dalej z planem pokojowym? Joński: pokój musi być korzystny dla dwóch stron
Dariusz Joński. Foto: Marysia Zawada/REPORTER

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • W niedzielę Europa, Stany Zjednoczone i Ukraina negocjowały w sprawie planu pokojowego przedstawionego przez administrację amerykańską
  • W poniedziałek mają być prowadzone dalsze rozmowy. Zaangażować ma się w nie także Donald Tusk
  • Dariusz Joński podkreślił, że "ten pierwotnie przedstawiony plan wygląda jakby został wprost napisany na Kremlu"

OGLĄDAJ. Europoseł KO Dariusz Joński gościem Rocha Kowalskiego

W poniedziałek, w obchodzącej 50-lecie niepodległości Angoli, rozpocznie się dwudniowy szczyt Unia Europejska - Unia Afrykańska. Na marginesie tego szczytu dojdzie do specjalnego spotkania wszystkich szefów rządów i państw UE. Tematem będzie amerykański plan pokojowy dla Ukrainy. Premier Donald Tusk zapowiedział, że podczas tego spotkania przedstawi polski punkt widzenia na ten plan. Z kolei w niedzielę w Genewie spotkali się przedstawiciele nieformalnej grupy E3 Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, a także UE, USA i Ukrainy. Rozmowy także dotyczyły 28-punktowego planu pokojowego dla Ukrainy, który zaproponowały Stany Zjednoczone. Szczegóły tego planu opublikował w czwartek portal Axios.

Zgodnie z nim Kijów ma zobowiązać się m.in. do nieprzystępowania do NATO, ograniczenia liczebności wojsk do 600 tys. żołnierzy oraz oddania Rosji części terytorium. - Rosja nie może narzucać Ukrainie, ale też Europie swoich warunków. Ten pierwotnie przedstawiony plan wygląda jakby został wprost napisany na Kremlu - stwierdził Dariusz Joński. Zdaniem europosła "wygląda to jak rozbiór Ukrainy", a "na to zgody nie ma". - Pokój musi być sprawiedliwy, ale też długotrwały, dlatego te warunki muszą być zaakceptowane przez obie strony - wyjaśnił polityk w Polskim Radiu 24.

Ograniczenie bezpieczeństwa nie tylko Polski

Według Jońskiego "zadziwiające jest to, że taka propozycja ze strony amerykańskiej w ogóle wyszła". - Na pewno nie jest w interesie europejskim, żeby likwidować część wojska ukraińskiego. To jest nieakceptowane w Ukrainie i nieakceptowane w Europie. Czemu miałoby to służyć? - zastanawiał się. Polityk podkreślił, że przy takiej formule "to jest ograniczenie bezpieczeństwa tej części Europy, ale również Polski". - Musimy się uzbroić w cierpliwość. Te najbliższe dni mogą zdecydować. Chcielibyśmy pokoju, ale on musi być z korzyścią dla drugiej strony - przekazał.

Donald Trump uważa zaś, że Ukraina nie jest wdzięczna Stanom Zjednoczonym. Swoje oburzenie wyraził za pomocą wpisu na platformie Truth Social. Amerykański przywódca przekazał, że ukraińskie władze "nie wyraziły żadnej wdzięczności" za pomoc Amerykanów i próby zakończenia wojny. - Za chwilę minie 4 lata jak Ukraina dzielnie broni tej części świata, nie tylko swojego kraju. W części administracji amerykańskiej nie ma zrozumienia dla tego, co się dzieje w Ukrainie - powiedział Dariusz Joński.

Wróg jest jeden

Prezydent już w piątek komentował założenia propozycji USA dla Ukrainy. "Pojawiające się propozycje zakończenia rosyjskiej wojny przeciw Ukrainie muszą uwzględniać fakt, że Rosja jest państwem niedotrzymującym umów" - zaznaczył we wpisie na platformie X. Jak wskazał, "każdy plan pokojowy zmierzający do zakończenia wywołanej przez Federację Rosyjską wojny na Ukrainie musi zostać zaakceptowany w Kijowie". Również szef polskiego rządu odniósł się do tzw. "planu pokojowego". "Decyzje dotyczące Polski podejmować będą Polacy. Nic o nas bez nas. W sprawie pokoju wszelkie negocjacje powinny być prowadzone z udziałem Ukrainy" - napisał na platformie X Donald Tusk.

- Nawrocki od stu dni absolutnie milczy. Nic w tej sprawie nie robi, a oprócz pisania na X mógłby zdecydować się na jakiekolwiek działanie - stwierdził. Zdaniem europosła prezydent i jego administracja źle zdefiniowali wroga. - Wróg to jest Mińsk i Moskwa, a nie Unia Europejska - zaznaczył. Roch Kowalski zwrócił uwagę na to, że Donald Tusk również nie wypowiadał się w tej sprawie, tylko opublikował wpis na X. - Nie ma dnia, żeby premier nie mówił, gdzie jest wróg - wyjaśnił. 

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Roch Kowalski
Opracowanie: Michalina Leńska




Polecane

Wróć do strony głównej