Zapad 2017: prowokacja czy zagrożenie?
Manewry Zapad rozpoczęły się już wiosną 2017 r.. Ćwiczenia, które odbędą się 14 września będą wisienką na tym "wybuchowym torcie". Czy jest to chwyt propagandowy czy realne zagrożenie dla krajów NATO i Ukrainy? Gośćmi audycji Spojrzenie na Wschód byli eksperci z Ośrodka Studiów Wschodnich: Wojciech Konończuk i Piotr Żochowski.
2017-09-13, 16:00
Posłuchaj
Im bliżej ćwiczeń, napięcie związane z Zapad 2017 zaczęło opadać. W pewnym momencie pojawiły się głosy, że była to wyłącznie wojna propagandowa, mająca na celu skompromitowanie państw, które wyrażały obawy przed ćwiczeniami.
– Przypominają mi się ćwiczenia z 2013 r., kiedy przewidywano atomowy atak na Warszawę. To był element informacyjnej walki rosyjskiej, podkreślający jej zdolności walki bojowej – powiedział Piotr Żochowski, którego zdaniem obecnie będziemy obserwować odpowiednik parady z 9 maja, a jej uczestnicy będą udowadniać, że mają one charakter pokojowy.
- Stała obecność wojsk NATO uniemożliwia Rosjanom otwarte wykorzystanie czynnika militarnego. Użycie siły w Europie jest możliwe tylko wtedy, kiedy Rosjanie będą mieli pewność, że nie będzie istniał opór strony przeciwnej. Konsekwentna polityka obronna jest obecnie najskuteczniejszą obroną przed zagrożeniem militarnym ze strony Rosji – argumentował gość audycji
Manewry pod kryptonimem Zapad (Zachód) mają bogatą tradycję i długo kojarzyły się z sowieckimi planami najazdu na Europę. Pierwsze odbyły się w 1973 roku.
REKLAMA
Więcej w nagraniu
Gospodarzem audycji była Maria Przełomiec
Polskie Radio 24/kawa
_____________________
REKLAMA
Spojrzenie na wschód w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
Data emisji: 13.09.17
Godzina emisji: 15.40
Polecane
REKLAMA