"To jeszcze nie jest apogeum". Rola aspektu rosyjskiego w konflikcie polsko-białoruskim
- Wszystko to, co się dzieje jest bardzo poważnym wyzwaniem rzuconym państwom NATO-wskim, a za chwilę może być także rzucone Ukrainie - mówiła na antenie Polskiego Radia 24 Anna Maria Dyner (PISM). Gościem audycji był także były ambasador Polski na Ukrainie Jan Piekło.
2021-11-10, 21:13
Goście audycji byli pytani o opinie w sprawie aktualnej sytuacji przy polsko-białoruskiej granicy i narastającym kryzysie migracyjnym. - Myślę, że to jeszcze nie jest apogeum - oceniła Anna Maria Dyner.
Powiązany Artykuł

Gen. Roman Polko o sytuacji na granicy: działania dywersyjne sił specjalnych Białorusi
Posłuchaj
- Jest to bardzo duże zaostrzenie konfliktu granicznego, z którym mamy do czynienia od wiosny tego roku, a z którym Polska zmaga się od 3 miesięcy - dodała. Zwróciła również uwagę na pojawiający się aspekt dezinformacji i straszenia. - To jest element wywierania presji psychicznej na obrońców, czyli na polskie służby mundurowe, ale też na państwa sąsiednie - Litwę, Łotwę czy Ukrainę - powiedziała członek PISM.
Anna Maria Dyner oceniła, że "wszystko to, co się dzieje jest bardzo poważnym wyzwaniem bezpieczeństwa rzuconym państwom NATO-wskim, a za chwilę może być także rzucone Ukrainie".
Działania Rosji a Ukraina
Były ambasador Polski na Ukrainie Jan Piekło wskazał na dwa istotne aspekty w istniejącej sytuacji. - Po pierwsze - mówił - z jednej strony mamy informacje ze źródeł amerykańskich o eskalacji konfliktu w Donbasie, która zaczęła się od użycia tureckich dronów przez wojska ukraińskie w samoobronie - tłumaczył. - To jest bardzo wyraźne - jest tam jakieś zaostrzenie sytuacji. Można się zastanawiać czy to jest jakaś gra taktyczna - powiedział ambasador.
REKLAMA
Dyplomata powiedział także o drugim aspekcie, który dotyczy stosunków rosyjsko-białoruskich. - Dzisiaj (red. w środę) przemówił Łukaszenka i dał do zrozumienia, że Krym jest jednak rosyjski a nie ukraiński. A długo się wahał przed wypowiedzeniem wprost tej deklaracji - podkreślił gość audycji.
- Między Białorusią a Ukrainą jest bardzo nieszczelna granica ok 1 tys. km. Na dodatek, nie można powiedzieć, żeby Łukaszenka wyraził sprzeciw, jeśli Rosja by chciała wykorzystać te granice do wojny - niekoniecznie całkiem hybrydowej - przeciwko Ukrainie - dodał.
Więcej w nagraniu.
REKLAMA
***
Audycja: "Spojrzenie na Wschód"
Prowadzący: Maria Przełomiec
Gość: Jan Piekło (były ambasador), Anna Maria Dyner (PISM)
REKLAMA
Data emisji: 10.11.2021
Godzina: 20:33
ng
Polecane
REKLAMA