"Cała historia Związku Radzieckiego wiąże się z mistyfikacją". Historyk o książce "Nie widzieć zła"
- To jest bardzo dobra, ciekawa książka - powiedział w Polskim Radiu 24 dr Mikołaj Mirowski, historyk z Muzeum Historii Polski na temat książki Dariusza Tołczyka pt. "Nie widzieć zła". Dodał, że jej autor "bardzo dogłębnie wgryza się w ten temat kłamstwa komunizmu".
2020-11-03, 06:55
Na polskim rynku wydawniczym ukazała się niedawno książka pt. "Nie widzieć zła" autorstwa Dariusza Tołczyka. Jej podtytuł brzmi: "Gułag i inżynierowie dusz". To opowieść o zaangażowaniu literatury w "pranie mózgów" w Związku Sowieckim. Autor szeroko zanalizował mechanizm zaprzęgania kultury, w szczególności literatury, do przekonywania, że zło jest w zasadzie dobrem, a represje stanowią wręcz nagrodę dla tych, których doświadczają.
Powiązany Artykuł
"Fascynująca historia". Krzysztof Masłoń o książce "Nie widzieć zła. Gułag i inżynierowie dusz"
- Komunizm bolszewicki od początku był naznaczony kłamstwem i od początku wchodził w taką korelację z intelektualistami, bo to nie tylko z literatami - przekazał historyk.
Posłuchaj
Podkreślił, że "już od początku mamy do czynienia z kłamstwem i to kłamstwo jest coraz bardziej propagowane, ono obrasta w kolejne piętra". - Faktycznie cała historia Związku Radzieckiego wiąże się z nadzwyczajną mistyfikacją i bardzo trudno było tę mistyfikację zerwać - zaznaczył Mirowski.
REKLAMA
Pytany, co znaczy, że literaci są nazywani "inżynierami dusz", odpowiedział, że "przede wszystkim pisarz sowiecki ma pewne powinności społeczne i jego obowiązkiem nie jest opisywać świat, tylko być trybikiem, ważnym punktem odniesienia dla budowy komunizmu". - Prawda w rozumieniu powinności w Związku Sowieckim nie służy prawdzie jako takiej, odtwarzaniu z pietyzmem tego, co się wydarzyło, rzetelnego informowania społeczeństwa, tylko bycia użytecznym na rzecz idei - dodał.
- "Srebrna brygada". Jak komunistyczne władze odebrały obywatelstwo oficerom PSZ na Zachodzie
- Prof. Rafał Habielski: Nobel dla Sołżenicyna był przełomem
Mirowski podkreślił, że wiele różnych czynników miało znaczenie w przekonaniu pisarzy, by stali się twórcami w duchu komunizmu. - Oczywiście byli pisarze, którzy byli związani z ruchem bolszewickim albo wcześniej z central demokracją rosyjską i to byli ludzie ideowi, wierzyli w ten konstrukt - powiedział. Zaznaczył, że byli też ludzie, którzy "robili to z powodu obawy, czy strachu" oraz tacy, których "Stalin kupił". - Ten splendor, który państwo radzieckie zaoferowało, ich przekonał - stwierdził gość Polskiego Radia 24.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
***
Audycja: "Rozpruwacz kulturalny"
Prowadzący: Jakub Moroz
Gość: dr Mikołaj Mirowski (historyk, Muzeum Historii Polski)
Data emisji: 02.11.2020
Godzina emisji: 23.35
REKLAMA
itom/PR24
REKLAMA