Prof. Miziołek: Europa, jak powiedział Schuman, będzie albo chrześcijańska, albo nie będzie jej wcale
- Unia Europejska próbuje wejść na ścieżkę nowoczesności głoszonej przez ludzi pozbawionych autorytetu. To smutna próba, która kompromituje Europę - mówił w Polskim Radiu 24 prof. Jerzy Miziołek, historyk sztuki.
2021-12-12, 08:30
Castello, Willmann, Wyspiański, Bassano, Mehoffer, to tylko niektórzy mistrzowie polskiego i europejskiego malarstwa, których dzieła pojawiły się w Muzeum Diecezjalnym w Siedlcach. Wystawa "Światłość w ciemności" łączy różne epoki i style jednym tematem: Bożym Narodzeniem.
- Wystawa nabrała kształtu duchowego wczesną wiosną tego roku i wybrzmiała z ust Roberta Schumana, który powiedział, że Europa będzie albo chrześcijańska, albo nie będzie jej wcale. My wyróżniamy się tym, że wyrośliśmy z tradycji greckiej i rzymskiej oraz judeochrześcijańskiej. Idea wystawy była taka, by opowiedzieć o samych początkach ikonografii Bożego Narodzenia - mówił prof. Jerzy Miziołek.
"Próba stworzenia nowej religii"
Jest to przekrój polskiej i europejskiej sztuki, spojony tematem Bożego Narodzenia. Ponad czterdzieści obrazów, grafik, rzeźb i przedmiotów rzemiosła artystycznego wypożyczono z jedenastu placówek kultury z całego kraju, między innymi z Wawelu, Zamku Królewskiego w Warszawie i oddziałów Muzeum Narodowego.
Prof. Jerzy Miziołek odniósł się też do koncepcji wewnętrznego przewodnika Komisji Europejskiej dotyczącego komunikacji inkluzywnej, której autorką jest Helena Dalli, europejska komisarz ds. równości, która przygotowała wstępny zbiór sugestii, które z założenia mają pomóc nie urazić żadnego odbiorcy. Dokument został zalany falą krytyki, powstaje jego nowa wersja.
REKLAMA
- To próba wyrzucenia z ludzkiej myśli tradycji chrześcijańskiej. Widzimy co dzieje się z kościołami we Francji, tam okaleczaniu kościołów towarzyszyła próba stworzenia nowej religii, następowała dechrystianizacja i niszczenie budowli - przypomniał gość PR24, historyk sztuki.
Zamiast zdania "Boże Narodzenie może być stresujące" sugeruje się raczej "okres świąteczny może być stresujący". Zamiast "imię nadane na chrzcie" poleca się pisać po prostu "imię", z kolei "Marię i Jana" należałoby zastąpić "Maliką i Juliuszem". Chcąc uwzględnić imigrantów i bezpaństwowców, wypadałoby unikać terminu "obywatel". Całość tłumaczy się też chęcią uniknięcia "negatywnych konotacji niektórych określeń".
Posłuchaj
***
Audycja: "Społeczeństwo obywatelskie: Reaktywacja"
Prowadzący: Maciej Woźniakiewicz
REKLAMA
Gość: prof. Jerzy Miziołek, historyk sztuki
Data emisji: 12.12.2021
Godzina: 07:07
REKLAMA