Leszek Kraskowski: w sercu nadal mam dziennikarstwo
W 2006 roku wybuchła tzw. seksafera Samoobrony. Była radna tej partii w sejmiku łódzkim i wiceprzewodnicząca jej struktur w regionie, Aneta Krawczyk, w rozmowie z dziennikarzem Gazety Wyborczej Marcinem Kąckim, oskarżyła Andrzeja Leppera oraz Stanisława Łyżwińskiego o żądanie stosunków seksualnych w zamian za pracę w biurze poselskim. Sprawę znał także Leszek Kraskowski, który pracował wtedy w Super Expressie.
2017-06-19, 20:15
Posłuchaj
Gość przypomniał, że kiedy wybuchła seksafera i było wiadomo, że zajmie się nią prokuratura, pojechał do Piotrkowa Trybunalskiego, by spotkać się z Anetą Krawczyk. – Zapakowałem jej się do samochodu, bo jechała właśnie na przesłuchanie do prokuratury łódzkiej. Przez ten czas miałem czas, by zrobić z nią błyskawiczny wywiad. Sprawę znałem z jej ust, bezpośredniego przekazu, jeden wątek okazał się obyczajowy, drugi ekonomiczny – wyjaśniał. Leszek Kraskowski wskazywał, że Andrzej Lepper, by trzymać w szachu swoich posłów używał różnych kruczków i zabiegów, np. weksli, czy składek. Okazało się także, że poseł Stanisław Łyżwiński posiadał fikcyjne biuro poselskie w Piotrkowie, na które brał różne faktury.
– Napisałem trzy duże teksty, jeden o wątku obyczajowym, a dwa o przekrętach finansowych w Samoobronie. Posłużyły mi do tego akta sądu w Tomaszowie Mazowieckim – mówił Kraskowski. Jak tłumaczył, prokuratura postawiła mu zarzuty ujawnienia tajemnic śledztwa. – To nie były tajne akta, dostałem zgodę na dostęp od wiceprezesa sądu – przekonywał. Gość podkreślił, że zrobiono mu "proces kapturowy", nie wezwano na rozprawę i nałożono karę grzywny. – Wówczas mój adwokat wpadł na pomysł, że nie ja ujawniłem tajemnice, a sędzia, który na to pozwolił. W momencie, gdy sąd wpadł w sytuację, że będzie przesłuchiwać sędziego, to zamknęło sprawę. Umorzono postępowanie – wskazywał.
Sprawa stała się przełomowa dla środowiska dziennikarskiego. Stanowisko zajęło Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich. - Spotkałem się z ogromnym poparciem, do dziś jestem wdzięczny. To było absurdalne oskarżenie. Zresztą nie tylko mnie to spotkało. Mariusz Gierszewski miał bardzo podobną sprawę - powiedział gość Polskiego Radia 24.
Kraskowski nie wykonuję już dziś zawodu, od 2009 roku prowadzi firmę PR. Jak tłumaczył, w sercu nadal ma jednak dziennikarstwo. Zwraca uwagę na każdy pojawiający się ciekawy temat.
REKLAMA
Więcej w nagraniu.
Gospodarzem programu był Jerzy Jachowicz.
Polskie Radio 24/ip
______________________________
REKLAMA
Kulisy Spraw - wszystkie audycje
Data emisji: 19.06.2017
Godzina emisji: 19:15
REKLAMA