Jak "Masa" oszukał wymiar sprawiedliwości?
Pod koniec lat 90. XX wieku do polskiego kodeksu karnego, wzorując się na anglosaskich modelach prawnych, wprowadzono instytucję "świadka koronnego". Osobą taką mógł zostać skruszony przestępca, który za złożenie zeznań obciążających swoich kompanów, stawał się chroniony przez specjalną komórkę policji. Status taki uzyskał m.in. Jarosław Sokołowski "Masa" w procesie gangu pruszkowskiego. O "Masie" w audycji Kulisy Spraw mówili Aleksander Majewski (publicysta, dziennikarz "wPolityce.pl"), Jarosław Maringe (ps. "Chińczyk", były przemytnik).
2017-09-27, 20:36
Posłuchaj
Jak mówił Jarosław Maringe, w latach 90. grupy przestępcze cieszyły się dużą popularnością części społeczeństwa, a "pieniądz rządził światem bardziej niż teraz". – Ja zacząłem budować biznes narkotykowy, stworzyłem sieć sklepów i magazynów, z siecią dilerów i hurtowników. Później się to skończyło wieloletnim więzieniem, depresją, bardzo tego żałuję, przypłaciłem to wieloma chorobami, do tej pory jest mi z tym źle, że tak się potoczyły moje losy, a nie inaczej – mówił.
Jak podkreślali goście, podjęli współpracę, by "odkłamać historię". "Chińczyk" wskazywał, że "Masa" oszukał wymiar sprawiedliwości, prokuraturę i sąd. Zeznał, że w gangu pruszkowskim był kapitanem, podczas gdy tak naprawdę był jednym z szefów. – Z tego co wiem, CBŚ był podzielony, czy ten status jemu się należy, ale przeważyła siła ludzi złych, którzy dopuścili się tego gigantycznego nadużycia, którego do tej pory społeczeństwo musi ponosić skutki – ocenił. Wyraził nadzieję, iż uda się wznowić postępowanie przeciwko Jarosławowi Sokołowskiemu. Gość wyjaśniał, że jest w posiadaniu nagrania, na którym "Masa" przyznaje się do umniejszenia swojej roli w gangu pruszkowskim, a także innych taśm, dotyczących m.in. przestępstw skarbowych.
Aleksander Majewski zaznaczył, że dzięki sprawie "Masy" powstały kariery prokuratorskie, policyjne, dziennikarskie. – Osoba, która pomówiła człowieka jest stawiana w roli idola, bohatera. Zwracam uwagę na sprawę Piotra Wróbla. Jeśli "Masa" poszedł na współpracę, dlaczego pomówił człowieka, który uratował mu skórę – mówił. Gość wskazywał także, że na podstawie wersji Sokołowskiego powstał cały przekaz, dotyczący gangsterskiej Polski lat 90. – Widzimy, że Sokołowski został wykreowany na idola, jest przydatny. Dobrze potrafił odnaleźć się w różnych sytuacjach, dobrze gra swoim statusem, rzeczywiście dochodzi do pomieszania pojęć. Jest świadkiem koronnym a występuje jako celebryta – przekonywał.
Więcej w nagraniu.
REKLAMA
Gospodarzem programu był Rafał Dudkiewicz.
Polskie Radio 24/ip
_____________________
Data emisji: 27.09.2017
REKLAMA
Godzina emisji: 19:10
REKLAMA