Dyskusje wokół Okrągłego Stołu
– Wybory 4 czerwca zrodziły się z nieprawego łoża Okrągłego Stołu. To był brudny deal. W gruncie rzeczy wszyscy o tym wiemy, ale niechętnie do tego wracamy – podkreślił Marcin Gugulski, publicysta, były rzecznik rządu Jana Olszewskiego.
2019-04-01, 20:40
Posłuchaj
Negocjacje prowadzone przez komunistyczny rząd z przedstawicielami opozycji i Kościoła, które określa się mianem Okrągłego Stołu, były początkiem zmian ustrojowych w PRL. Jednak mimo upływu 30 lat wciąż budzą w naszym państwie nieustające dyskusje. Do tej kwestii odniósł się na antenie Polskiego Radia 24 Marcin Gugulski.
– Z Okrągłym Stołem związane są pewne trudności, które wynikają z tego, że niektórzy chcieliby na niego patrzeć, jak na wydarzenie, które można oddać do badania historykom. Jednak nie jest łatwo ocenić to, czym w rzeczywistości był Okrągły Stół. Bardzo mocno dzieli bowiem tych, którzy brali w udział w rozmowach z 1989 roku – wskazał gość Polskiego Radia 24.
Marcin Gugulski podkreślił, że Okrągły Stół był sposobem komunistycznych władz, zmagających się z kryzysem finansowym, gospodarczym i fundamentalną słabością, na wyjście z problemów. Porozumienie się i wciągnięcie do władzy sił społecznych, które stały dość jednolicie w opozycji przeciwko nim, miało w tym pomóc.
– Jest również jasne, że bez ogólnego choćby zezwolenia Moskwy, rządzący w PRL nie zdecydowaliby się na planowany przez siebie manewr. Na temat propozycji rozmów wypowiedział się Jan Olszewski, który stwierdził, że ludzie przebierający nogami, by dzięki porozumieniu z komunistami uszczknąć kawałek władzy dla siebie, robią krzywdę sobie, a przede wszystkim Polsce. Trzeba było poczekać, bo PRL i tak by się rozsypał – powiedział dziennikarz.
REKLAMA
"Kulisy spraw" prowadził Jerzy Jachowicz.
Polskie Radio 24/db
-------------------------------
Data emisji: 1.04.2019
Godzina emisji: 19.10
REKLAMA