Życie z duszą czy bez. Pełne niezwykłych wydarzeń życie św. Faustyny Kowalskiej
- Życiorys św. Faustyny to materiał na bardzo dobry film. Nie sensacyjny, ale bliski sensacji, który nie wymaga podkoloryzowania. Życie siostry Faustyny obfitowało bowiem w bardzo dużo wydarzeń - powiedziała w audycji "Życie z duszą czy bez" dr Ewa Czaczkowska z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
2019-04-22, 15:37
Posłuchaj
W polskich kinach wciąż można oglądać "Miłość i miłosierdzie", które swoją premierę miało 29 marca. To fabularyzowany dokument, opowiadający o przesłaniu, które przekazał ludzkości za pośrednictwem św. Faustyny Kowalskiej. Obraz ujawnia także nieznane dotąd fakty związane z życiem głosicielki kultu Miłosierdzia Bożego.
Dr Ewa Czaczkowska, historyk z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, przyznała, że postać św. Faustyny Kowalskiej jest bez wątpienia godna ekranizacji. - Jej życiorys to materiał na bardzo dobry film. Nie sensacyjny, ale bliski sensacji, który nie wymaga podkoloryzowania. Siostra Faustyna naprawdę może zainteresować współczesnego odbiorcę - stwierdziła.
Przypomniała, że życie św. Faustyny Kowalskiej obfitowało w bardzo dużo wydarzeń, mimo że przebywała głównie za klasztornymi murami i zmarła w wieku zaledwie 33 lat po tym, jak długo chorowała na najpierw na gruźlicę płuc, później na gruźlicę kości. - Zanim na dobre wkroczyła w dorosłość, zmagała się z wieloma problemami dziewczyny z biednego domu, która bardzo wcześnie zaczęła pracować jako pomoc domowa. Potem wręcz uciekła z domu rodzinnego, by wstąpić do zakonu [Zgromadzenie Sióstr Matki bożej Miłosierdzia - przyp. red.] - mówiła dr Ewa Czaczkowska.
Historyczka oprócz przybliżenia postaci św. Faustyny Kowalskiej odniosła się także do tego, jak dziś postrzegamy beatyfikowaną w 1993 r. i kanonizowaną w 2000 r. świętą Kościoła katolickiego. – Dziś patrzymy na nią jak na wielką świętą, ale z początku tak nie było. Dlaczego? Po pierwsze, objawienie, jakie otrzymała, było bardziej prywatne niż dla całej wspólnoty. Po drugie, pierwsze objawienia otrzymała w wieku 26 lat, kiedy dosyć krótko mieszkała w zakonie i nie mogła zwyczajnie pójść do przełożonych o tym opowiedzieć, bo pojawiłyby się zaraz dywagacje, że się wywyższa. To był dla niej trudny czas, ale jednocześnie interesujący pod kątem poznawania biografii św. Faustyny - zaznaczyła dr Ewa Czaczkowska.
REKLAMA
Więcej w całej audycji.
Rozmawiał Filip Memches.
Polskie Radio 24/bb
-------------------------
REKLAMA
Data emisji: 21.04.2019
Godzina emisji: 19.06
REKLAMA