„Koliste jeziora Białorusi” – powieść o kraju na granicy jawy i snu
W XII wieku kapłani Światowida uciekli przed chrześcijańskimi krzyżami na wschód. Schronili się nad Świtezią i tak pogańskie wierzenie pomieszało się z chrześcijańskim i miesza się do dziś. Miesza się też to, co było, z tym, co jest. Świętą wodę dowożą w cysternach, szeptuchy, chociaż używają telefonów komórkowych, od setek lat leczą tymi samymi metodami. Prosty człowiek na równi z mińskim intelektualistą zdają się żyć na pograniczu świata baśni, niewidocznych sił i namacalnej rzeczywistości. Obok tego, gdzieś po drodze działa się historia. O białoruskiej rzeczywistości w audycji Między Kropkami mówił Mateusz Marczewski, autor książki „Koliste jeziora Białorusi”.
2017-09-23, 19:33
Posłuchaj
Jak podkreślał gość, po Białorusi jeździł trzy lata, nie ma więc prawa mówić, że opowiada o tym kraju w sposób obiektywny. – Musiałem ją sobie wyobrazić. Mam wyobrażenie, że w miejscu tego pozornie bezpiecznego gruntu, że mamy tożsamość. Istnieje szerokie spektrum mitologii codzienności i przeświadczeń o tym, jak rzeczywistość wygląda – wyjaśniał.
Mateusz Marczewski tłumaczył, że istnieje grupa, która upatruje korzeni wśród kościoła wschodniego, co bardzo jednoczy te ziemie z Moskwą. – Są ludzie, którzy twierdzą, że Białoruś to tak naprawdę Litwa, tylko im to imię skradli Żmudzini – wskazywał.
W ocenie autora, w Europie Środkowej „miks kulturowy” odbywa się cały czas. – Rekonstrukcja tożsamościowa takich krajów jak Białoruś czy Ukraina, również Polska, jest stosunkowo skomplikowana. Dla frakcji , która się nazywa opozycją intelektualną najważniejsze jest obudzenie obywateli – zaznaczył.
Więcej w nagraniu.
REKLAMA
Gospodarzem programu była Weronika Wakulska.
Polskie Radio 24/ip
_____________________
Między kropkami w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
REKLAMA
Data emisji: 23.09.2017
Godzina emisji: 19:15
REKLAMA