Twórcy w cieniu Stalina, czyli o życiu artystycznym w ZSRR

Przez Stalina byli nazywani inżynierami dusz. Traktował ich jako narzędzia do utrwalania we własnym narodzie sowieckiego wzoru ludzkiego życia. Jednak nawet pisarze, w kraju rządzonym przez krwawego dyktatora, nie mogli czuć się bezpiecznie. Piotr Kitrasiewicz, w swojej książce „Artyści w cieniu Stalina. Opowieści biograficzne”, opowiedział o życiu literackim i artystycznym w państwie, w którym nikt nie mógł być pewnym kolejnego dnia. 

2018-05-12, 19:58

Twórcy w cieniu Stalina, czyli o życiu artystycznym w ZSRR
Sergiusz Eisenstein. Foto: Domena publiczna

Posłuchaj

12.05.18 Piotr Kitrasiewicz: „Żadne zaszczyty nie gwarantowały tego, że do drzwi któregoś z artystów zapuka nagle NKWD (…)”.
+
Dodaj do playlisty

W bezlitosne tryby sowieckiej maszyny terroru mógł wpaść każdy, bez względu na zajmowaną pozycję, pochodzenie, zasługi i osiągnięcia. Tyczyło się to również pisarzy, których Stalin wyjątkowo cenił, bo uważał, że mają znaczny wpływ na ludzkie umysły.

– Stalin, chociaż był synem szewca, to szanował literaturę. Z tego powodu dbał o ludzi pióra. Podzielał również zdanie Lenina, że film jest najważniejszą ze sztuk. Jego zdaniem obraz przemawiał w sposób bardziej sugestywny i wymowny niż słowo pisane. Te dwie dziedziny były przez niego wykorzystywane na potrzeby propagandy – powiedział Piotr Kitrasiewicz.

Jednym z twórców, którego praca w największym stopniu przypadła Stalinowi do gustu, był Sergiusz Eisenstein, reżyser takich filmów, jak „Pancernik Potiomkin”, „Aleksander Newski, czy „Iwan Groźny”.

– Dzięki swojej twórczości zaskarbił sobie łaskę Stalina, która ciągnęła się za nim do końca życia dyktatora. Jednym z jej przejawów było umożliwienie Eisensteinowi wyjazdu do Hollywood, gdzie rozpracowywał, od strony przydatności w państwie sowieckim, film dźwiękowy. Poza tym wyjechał również do Japonii, Meksyku, a także na Borneo. Po powrocie, zamiast trafić do łagru, miał jedynie kilkuletni zakaz kręcenia filmów. Zezwolono mu jednak wykładać w szkole filmowej i pisać w prasie branżowej – podkreślił Piotr Kitrasiewicz.

REKLAMA

W całej audycji Piotr Kitrasiewicz przybliżył również losy innych twórców, którzy zaskarbili sobie sympatię Stalina lub narazili mu się owocami swojej pracy.  

Audycję „Między Kropkami” prowadziła Weronika Wakulska.

Polskie Radio 24/db

Między kropkami w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje

REKLAMA

__________________

Data emisji: 12.05.18

Godzina emisji: 19.15


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej