Przetrwali rzeź wołyńską. Wspomnienia zebrane w książce
Dzieci przetrwały rzeź. Teraz opowiadają historię zamordowanych rodziców i dziadków. Ich relacje zebrała Anna Herbich w książce "Dziewczyny z Wołynia. Prawdziwe historie". Dziennikarka i autorka była gościem audycji "Między kropkami" w Polskim Radiu 24.
2018-08-04, 19:40
Posłuchaj
Jedną z osób, których przeżycia zostały opisane w książce jest Janina Kalinowska, przewodnicząca Stowarzyszenia Upamiętniana Polaków Pomordowanych na Wołyniu.
Kiedy była kilkuletnią dziewczynką, Ukraińcy wraz z całą rodziną rozkazali im wyjść z domu i ustawić się w rzędzie, po czym otworzyli do nich ogień. Od kul zginęli jej rodzice oraz brat. Mała Janina cudem ocalała. Dziś stara się, by Polacy, którzy zostali zamordowani byli w godny sposób upamiętnieni przez polskie władze.
- Mówię w imieniu pani Kalinowskiej i innych ocalałych z Wołynia. To, co od nich usłyszałam, to faktycznie jest takim rodzajem zażalenia. Te osoby czują się ofiarami drugiej kategorii. Czują, że państwo o nich nie dba - mówiła autorka książki. - To się przejawia chociażby w tym, że takie osoby nie mogą liczyć na żadną pomoc materialną. Często żyją w bardzo kiepskich warunkach, ledwo mają pieniądze, żeby związać koniec z końcem. I rzeczywiście państwo polskie nie troszczy się o takie osoby - zaznaczyła.
Ukraina nie sprzyja Polakom
Janina Kalinowska stara się jeździć na Ukrainę jak najczęściej. Nie spotyka tam się jednak z ciepłym przyjęciem ukraińskich władz.
REKLAMA
- Pani Kalinowska bardzo często jeździ na Ukrainę i odwiedza te miejsca kaźni Polaków, gdzie do tej pory Polacy leżą w bezimiennych mogiłach, dołach śmierci, gdzie nie ma ani jednego krzyża. Mówiła mi, że od roku państwo ukraińskie robi duże problemy z takim stawianiem krzyży, odprawieniem mszy. Wcześniej to było możliwe - powiedziała Herbich.
Audycję "Między Kropkami" prowadziła Weronika Wakulska.
-----------------------
Data emisji: 04.08.2018
Godzina emisji: 19:10
REKLAMA