Jak Polacy pomogli uchodźcom z Grecji
Dionisios Sturis, potomek uchodźców z pogrążonej w wojnie domowej Grecji, podąża śladami swojej rodziny i innych rodaków, których kilkanaście tysięcy przyjęły polskie władze pod koniec lat 40. XX wieku. W książce "Nowe życie. Jak Polacy pomogli uchodźcom z Grecji" opowiada m.in. o likwidacji greckich akt dotyczących uchodźców i ich rodzin oraz ważnego świadectwa pomocy ze strony Polski. Autor był gościem audycji Warto Czytać.
2017-04-09, 14:35
Posłuchaj
Dla wielu krajów w Europie koniec drugiej wojny światowej nie oznaczał końca wojennego koszmaru. Jedne z najkrwawszych, bratobójczych walk toczyły się w Grecji. W ich wyniku tysiące członków komunistycznej partyzantki i ich rodzin musiało uciekać z kraju i szukać schronienia w państwach bloku wschodniego, w tym w Polsce.
– Decyzję o pomocy uchodźcom z Grecji podjął Bolesław Bierut. To byli ludzie, którzy przypadkowo zostali włączeni w teatr wojny i znaleźli się po tej stronie politycznej – mówił Dionisios Sturis.
W sumie Polska przyjęła 14 tys. uchodźców z Grecji – 9,2 tys. osób dorosłych i 3,9 tys. dzieci. Jak zapewniał gość Polskiego radia 24, ci ludzie zostali bardzo dobrze zaopiekowani.
– Dzieci dostały miejsca w specjalnych państwowych ośrodkach wychowawczych na Dolnym Śląsku. Tam zapisano ich do szkół, zorganizowano trzy posiłki dziennie i świeżą pościel oraz ubrania. Partyzantów rozsyłano po całej Polsce, choć we Wrocławiu było ich najwięcej – powiedział Dionisios Sturis.
REKLAMA
Całość rozmowy do odsłuchania w audycji.
Program prowadziła Luiza Bebłot.
Polskie Radio 24/dds
Warto czytać w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
REKLAMA
____________________
Data emisji: 09.04.2017
Godzina emisji: 14.15
REKLAMA