Paweł Bejda: ludzie byli zastraszani przez inne ugrupowania
- PSL jest przygotowane do wyborów samorządowych. Wystawiliśmy potężną armię ludzi, którzy znają się na samorządzie, którzy nie są "spadochroniarzami" – mówił w Polskim Radiu poseł PSL Paweł Bejda.
2018-09-21, 18:55
Posłuchaj
Poseł Paweł Bejda podkreślał, jak istotne jest, aby kandydaci znali specyfikę regionu który mają reprezentować. - Ważne jest, by byli to ludzie z danego terenu, rozpoznawalni, i by mogli być rozliczaniu z efektów swojej pracy. Mamy swoje struktury w terenie i nie było problemu ze skompletowaniem list wyborczych, choć pojawił się element zastraszania. Wielu kandydatów, którzy mieli startować zrezygnowało, z różnych, niewyjaśnionych do tej pory przyczyn. Dochodziły do mnie sygnały, że ludzie byli zastraszani przez inne ugrupowania samorządowe, przez siły polityczne, które nie chciały, by dana osoba startowała z listy PSL -.
Poseł odniósł się do koalicji PSL z Platformą Obywatelską. - Zapłaciliśmy swoją cenę za tę koalicję. Kiedy był podnoszony wiek emerytalny trzeba było z niej wyjść, wtedy zupełnie inaczej przebiegły by wybory do Sejmu w 2015 r. Jesteśmy trzy lata w opozycji, myślę, ze wyciągnęliśmy wnioski i idziemy z otwartą przyłbicą do wyborów, z dobrym programów – podkreślał.
Paweł Bejda komentował także zapowiadane przez premiera Mateusza Morawieckiego zwiększenie wydatków na drogi lokalne - Mam pytanie, dlaczego przez ostatnie dwa lata w budżecie państwa zabrano 400 mln zł. na program przebudowy dróg lokalnych. Jest to hipokryzja, gdy z jednej strony mówi się, że Prawo i Sprawiedliwość da środki finansowe na prace, a wcześniej te pieniądze zabiera. To było odczuwalne, samorządowcy chcieli budować drogi, ale w budżecie wojewodów było mniej pieniędzy - zauważył gość Polskiego Radia 24.
Rozmawiał Adrian Klarenbach.
REKLAMA
Więcej w zapisie audycji.
PR24/ka
____________________
Data emisji: 21.09.2018
Godzina emisji: 17:15
REKLAMA