"Druzgocące, że można ukarać poseł Lichocką za to, czego nie zrobiła". Maria Koc o komisji etyki
- Ten gest poseł Joanna Lichocka wytłumaczyła. Kurz opadł, ale musi być nagana, żeby odgrzać sprawę (…) - powiedziała w Polskim Radiu 24 senator Prawa i Sprawiedliwości, Maria Koc. - To druzgocące dla mnie, że takie posiedzenie komisji etyki w ogóle się odbyło - dodała.
2020-08-07, 18:40
Sejmowa Komisja Etyki Poselskiej ukarała w piątek poseł PiS Joannę Lichocką najwyższą możliwą karą, czyli naganą. To konsekwencja wydarzeń, które rozegrały się 13 lutego br. w Sejmie. Media społecznościowe obiegło wówczas zdjęcie, na którym widać, jak poseł trzyma wyciągnięty w górę środkowy palec. Joanna Lichocka zapewniała wówczas, że nie wykonała wulgarnego gestu, a jedynie przesuwała "energicznie dwukrotnie palcem pod okiem, bo była zdenerwowana". Lichocka przeprosiła wszystkich, którzy poczuli się urażeni.
Posłuchaj
Posłuchaj
Jak przekazała w piątkowej rozmowie z PAP przewodnicząca komisji etyki Monika Falej (Lewica), jest to kara za gest, który poseł wykonała w lutym na sali obrad.
"Kara za to, czego nie zrobiła"
- Komisja etyki poselskiej wpisuje się w hejt totalnej opozycji - w ten sposób Joanna Lichocka (PiS) skomentowała dla PAP decyzję komisji, która ukarała ją naganą.
REKLAMA
- To druzgocące dla mnie, że takie posiedzenie komisji etyki się odbyło. Druzgocące, że można ukarać poseł Joannę Lichocką za to, czego nie zrobiła - komentowała sprawę w audycji "Rozmowa PR24" senator PiS Maria Koc. - Gestykulujemy. Jeśli ktoś nam zrobi zdjęcia, to możemy się skrzywić, zrobić gest ręką. Poseł Lichocka odgarniała sobie włosy z twarzy i została za to ukarana, a pani poseł, która stoi na czele tej komisji, nie została ukarana - dodała.
"Widać, że jest uprzedzenie do polityków PiS"
Senator PiS oraz prowadzący audycję Adrian Klarenbach, nawiązując do kary nagany dla poseł Joanny Lichockiej, przypomnieli aktywność Moniki Falej (Lewica) z czasów kampanii prezydenckiej. - To totalna hipokryzja. Pani poseł demonstrowała swoją radość z tego, że wulgarne hasło pojawiło się w przestrzeni publicznej. W jednym miejscu było to hasło zakamuflowane, a w innym nazwane wprost. Obnosiła się z tym, wyrażała swoją radość, a teraz chce pouczać innych, być jakąś wyrocznią w sprawach etyki. To druzgocące - grzmiała Maria Koc w PR24.
Powiązany Artykuł
Joanna Lichocka ponownie wiceprzewodniczącą sejmowej komisji kultury i środków przekazu
REKLAMA
Jej zdaniem szefowa komisji etyki "powinna być sprawiedliwa wobec wszystkich". - Złe zachowania posła Sławomira Nitrasa też powinny trafić do komisji etyki, powinny być przeanalizowane. Poseł Nitras zasłużył na naganę i słowa potępienia. On bardzo często zachowuje się nadpobudliwie, zachowuje się niegrzecznie, arogancko, wręcz agresywnie wobec ludzi. I to powinno być przedmiotem obrad takiej komisji. Widać jednak, że jest uprzedzenie do polityków PiS. Nas się stygmatyzuje, wyłapuje się najmniejsze błędy. A zdanie wyrwane z kontekstu czy zdjęcie zrobione z ukrycia może być podstawą do ukarania - tłumaczyła w PR24 senator Maria Koc.
***
W komisji etyki poselskiej zasiadają obecnie: Monika Falej (Lewica), Izabela Katarzyna Mrzygłocka (KO), Jan Łopata (PSL-Kukiz15) oraz Jacek Świat (PiS). Wnioskiem o ukaranie Lichockiej komisja zajmowała się z inicjatywy klubów KO i Lewicy. Według Falej w piątkowym posiedzeniu brało udział troje posłów komisji (nieobecna była Mrzygłocka), a udzielenia nagany Lichockiej nie poparł przedstawiciel PiS.
Więcej w nagraniu.
REKLAMA
***
Audycja: "Rozmowa PR24"
Prowadzący: Adrian Klarenbach
Gość: Maria Koc
Data emisji: 7.08.2020
Godzina emisji: 17.35
PR24/PAP/tb
REKLAMA