"Rządy Pieniądza": płaca minimalna - jaka powinna być?

Dziś rząd zdecyduje o wysokości płacy minimalnej w przyszłym roku. Władze proponują kwotę 2220 złotych brutto, związkowcy chcą stawki o 35 złoty wyższej. A m.in. o tym, jak powinno być kształtowane minimalne wynagrodzenie rozmawiali goście "Rządów Pieniądza" w Polskim Radiu 24.

2018-09-11, 11:23

"Rządy Pieniądza": płaca minimalna - jaka powinna być?
zdjęcie ilustracyjne. Foto: Lisavetta/shutterstock.com

Posłuchaj

Rządy Pieniądza 11.09.2018, cz. 1 (Polskie Radio 24)
+
Dodaj do playlisty

Roman Przasnyski z Gerda Broker wskazywał, że ewentualne problemy z dostosowaniem się do podwyżki płacy minimalnej dotkną głównie małych i średnich firm, bo w większych zazwyczaj zarabia się więcej. Dodał, że płaca minimalna sama w sobie jest dość problematycznym zagadnieniem i zasugerował, że możnaby się zastanowić np. nad jej regionalizacją, choć - zastrzegł - z pewnością nie będzie to proste. Ekspert podkreślił, że wyższe minimalne wynagrodzenie w przyszłości może stwarzać poważne problemy, np. w przypadku spowolnienia gospodarczego.

Marian Szołucha z Akademii Vistula mówił, że placa minimalna powinna być powiązana z uwarunkowaniami rynkowymi. Jednak, jego zdaniem, żądania związkowców, by wynosiła ona zawsze 50 procent średniego wynagrodzenia, są zbyt ryzykowne dla naszej gospodarki. Ekspert zwrócił uwagę, że płaca minimalna już teraz jest rekordowo wysoka, a jej wzrosty w ostatnich latach także były rekordowe. Zaznaczył, że to, co interesuje pracowników, ale też i w pewnym stopniu pracodawców, to przede wszystkim wynagrodzenie "na rękę". Jak mówił, aby poprawić sytuację pracowników, zwłaszcza tych słabiej zarabiających, nie trzeba koniecznie podnosić płacy minimalnej, ale można np. podnieść kwotę wolną od podatku.

Dr Artur Bartoszewicz zgodził się, że wzrost płacy minimalnej powinien być powiązany z wzrostem produktywności gospodarki.

- To dawałoby realne bezpieczeństwo dla gospodarki, bo płacilibyśmy więcej nie dlatego, że ktoś się tego domaga, tylko dlatego, że daje wkład w tworzeniu bogactwa - powiedział ekspert. Wskazywał przy tym, że wyższa płaca minimalna to wyższe koszty pracy dla firm, a wiec automatycznie droższy staje się koszyk dóbr, konsumowanych przez gospodarstwo domowe. Zdaniem dr. Artura Bartoszewicza powinno się odejść od "kolegialnego" ustalania wysokości płacy minimalnej na dany rok, a ustalić jej wysokość "na sztywno", na przykład na poziomie 50 procent przeciętnego wynagrodzenia. I choć, według eksperta, takie rozwiązanie jest w jakimś stopniu ryzykowne, to z drugiej strony sprawia, że biznes z wyprzedzeniem wie, w jakich warunkach będzie działał w danym roku.

REKLAMA

- Tu chodzi o przewidywalność - dodał.

Gospodarzem audycji była Anna Grabowska.

Naczelna Redakcja Gospodarcza, Polskie Radio 24, md

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej