Eksperci: polska giełda zamyka rok na poziomie około zera i jest nieprzewidywalna
Na warszawskiej giełdzie nastroje inwestorów są złe. Widzimy bowiem co się dzieje na świecie. Rok 2019 przyniósł wszędzie wzrosty, tylko nie w Polsce. Na Wall Street odnotował wzrosty plus 30 proc., spółki technologiczne plus 50 proc. Nawet na giełdach bałkańskich rynki zyskiwały po 40-50 proc. A w Polsce było około zera – mówił w audycji "Rządy Pieniądza" Przemysław Kwiecień z XTrade Broker.
2020-01-09, 19:30
Posłuchaj
- WIG skończy rok na poziomie około zera, a WIG 20 czyli indeks największych spółek pod kreską, w roku, w którym polska gospodarka radziła sobie przecież lepiej niż np. niemiecka jeżeli chodzi o tempo wzrostu – analizował Przemysław Kwiecień.
Jego zdaniem wiele osób, które nie są szczególnie zainteresowane rynkiem kapitałowym może zapytać co jest przyczyną. I zaznaczył, że po części chodzi o czynniki wewnętrzne. Dużą rolę odegrały bowiem problemy sektora bankowego w 2019 r.
- Zyskowność sektora bankowego od pewnego czasu już była pod kreską Przyczyniły się do tego niskie stopy procentowe, podatek bankowy a ostatnio banki były zmuszone od odpisania rezerw i inwestorzy boją się, że to nie jest koniec – wyjaśniał Przemysław Kwiecień.
Brakuje dokończenia reformy emerytalnej
Ekspert wskazał też na dużą liczbę spółek z udziałem Skarbu Państwa, które podejmowały decyzje zaskakujące inwestorów. Uznawali oni zatem, że nasza giełda jest nieprzewidywalna. I nie chodzi tu o wzrosty czy spadki, ale o to, jaką politykę inwestorską prowadzą spółki, jak komunikują swoją strategię.
REKLAMA
- Również niedokończone są zmiany polskiego systemu emerytalnego. Na przestrzeni ostatniego roku mieliśmy dużo zmian w komunikowaniu decyzji i to też rodzi niepokój. Ostatnia dekada to odpływ pieniędzy z naszego rynku a to bardzo na notowaniach ciążyło – oceniał Przemysła Kwiecień.
Likwidacji OFE i afera Getback mają zły wpływ na inwestorów
Drugi gość audycji ekonomista Marek Zuber analizując sytuację naszej giełdy odniósł się do dłuższego okresu.
- Jak popatrzymy na nasze indeksy to od czasu kryzysu gospodarczego stoimy w miejscu – powiedział. Przypomniał, że od szczytu giełdy z października 2007 r. -ostatniego przed załamaniem rynków światowych, amerykańska giełda wzrosła dwukrotnie, we Frankfurcie o prawie 80 proc, Węgry odnotowały wzrost o 40 proc. Nasz WIG i WIG 20 są poniżej poziomu z października 2007 r. czyli 12 lat temu – podkreślał gość Rządów Pieniądza.
Zdaniem Marak Zubera mamy pierwszy okres w historii naszej giełdy, kiedy więcej spółek z niej zeszło niż na nią weszło.
REKLAMA
- Jak to nie jest wymiarem kryzysu, to co? – pytał gość audycji.
Przypomniał, że negatywnie na naszym rynku kapitałowym odbiła się afera Getbacku, ale zaznaczył, że bardziej boli go "reakcja nadzoru nad tego typu sytuacją".
- Mam wrażenie, że reakcja przedstawicieli niektórych władz w Polsce, szczególnie nadzoru, idzie w tym kierunku, że zawsze ktoś jest winien. Nie dopuszczamy sytuacji, w której strata wynika z tego, że po prostu coś się nie udało. A tak na rynku kapitałowym jest – argumentował Marek Zuber.
REKLAMA
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji
Audycję prowadził Błażej Prośniewski
PolskieRadio24.pl/Anna Grabowska/Błażej Prośniewski/SW
REKLAMA