Eksperci: mniej resortów to szybsze i konsekwentne decyzje niezbędne w kryzysie

- Co do samego łączenia resortów to jest to dobry kierunek. Przy trudnościach gospodarczych związanych ze skutkami koronawirusa, to właśnie sam proces decyzyjny powinien być szybki, ale też konsekwentny - mówił Paweł Cymcyk.

Paweł Pelc przypomniał, że resort finansów już był łączony z innymi ministerstwami, ale to na dłuższą metę nie działało.

Powiązany Artykuł

"Umożliwi transformację energetyczną w Polsce". Daniel Obajtek o fuzji Orlenu z Lotosem

- To może wskazywać, że specyfika tego ministerstwa jest inna i resort finansów powinno pozostać osobno. To, że jest jeden minister, nie oznacza, że resorty fizycznie się łączą, bo nadal pozostaje ich specyfika. Więcej jest tylko wiceministrów, którzy odpowiadają za poszczególne sfery ich działania – oceniał Paweł Pelc.

Wyraził też wątpliwość, czy taki superresort będzie działał sprawnie. 

Czy fuzja Orlenu i Lotosu jest potrzebna ? 

Goście "Rządów Pieniądza" odnieśli się również do fuzji firm paliwowych pod egidą Orleniu.

Zdaniem Pawła Cymcyka  "zrobienie z Orlenu narodowego championa, który ma wszystko, także w przyszłości PGNiG, nie musi oznaczać sukcesu".

- W kontekście dużych działań związanych z inwestycjami publicznymi, konieczne jest, aby taki podmiot powstał. Ale byłbym sceptyczny, czy łączenie wszystkiego w jeden worek będzie miało ekonomiczne uzasadnienie – stwierdził Paweł Cymcyk.

Przypomniał sytuacje, w których po połączeniu duże firmy, zamiast się zacząć rozwijać, skupiały się na tym, żeby "od nowa się poukładać".

- Orlen nie operuje dziś tylko na polskim rynku, ale także np. na Litwie, w Niemczech. Niewątpliwie największa skala jego działalności jest jednak w Polsce i dziś tu konkuruje z podmiotami zagranicznymi. Połączenie może więc mieć duże znaczenie, choć z niepokojem obserwuję działania KE zmierzające do sprzedaży przez Orlen 30 proc. akcji Lotosu i części stacji benzynowych – mówił Paweł Pelc

Paweł Cymcyk stwierdził, że nie należy się obawiać sprzedaży akcji czy stacji benzynowych, bo raczej jest to korzystne jeśli chodzi o konkurencję na lokalnym rynku. Jak zaznaczył, jest to istotne dla konsumentów, żeby choćby częściowo rynek decydował o cenach.

Powiązany Artykuł

Przejęcie Lotosu przez PKN Orlen. KE daje zgodę, ale stawia warunki

Płaca minimalna AD2021 

Mówiąc o proponowanej płacy przez rząd minimalnej na 2021 r. w kwocie 2800 zł brutto, eksperci zgodnie stwierdzili, że niepewna sytuacja gospodarcza wskazuje, że raczej należałoby ograniczyć wzrost wynagrodzeń. Jest też zagrożenie, że wywoła ono większą inflację. Jednak całkowite zamrożenie wynagrodzeń też nie byłoby dobrym pomysłem.

- Trzeba ustalić prostą indeksację, która poprawi komfort pracy przedsiębiorcom - mówił Paweł Cymcyk.

Zaznaczył, że najważniejsze jest, aby poznali oni wysokość płacy minimalnej odpowiednio wcześniej i aby potem nie była ona jeszcze zmieniana, jak miało to miejsce w roku ubiegłym.

- Podwyżka płacy minimalnej albo zwiększy konsumpcję, albo wpłynie na inflację. Zobaczymy, jak będzie. To w dużym stopniu będzie zależało od tego, co będzie z kryzysem pandemicznym i od decyzji, które będzie podejmował rząd – podsumował Paweł Pelc.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji, którą prowadził Błażej Prośniewski.

Posłuchaj

Paweł Pelc i Paweł Cymcyk gośćmi audycji "Rządy Pieniądza" ( Błażej Prośniewski PR24) 22:09

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

PR24/PR24.pl/Anna Grabowska/Błażej Prośniewski