Eksperci: państwo może się jeszcze bardziej zadłużyć w celu ochrony zdrowia i życia obywateli

Trudno przewidzieć czy gospodarka od lutego zostanie otarta i w jakim zakresie. Będzie to zależało od stanowiska epidemiologów. Tymczasem mamy oznaki obywatelskiego nieposłuszeństwa i raczej będzie się ono rozszerzało. Przedsiębiorcy są coraz bardziej niezadowoleni, nadal jednak najważniejsze powinno być nasze bezpieczeństwo zdrowotne - mówili w audycji Rządy Pieniądza w PR24 ekonomiści - Marek Zuber i Adam Ruciński ze spółki BTFG.

2021-01-25, 14:15

Eksperci: państwo może się jeszcze bardziej zadłużyć w celu ochrony zdrowia i życia obywateli
Zdjęcie ilustracyjne.Foto: FotoNews/ FORUM

- Choć zwykle jestem przeciwny zadłużaniu budżetu, to w tej konkretnej sytuacji nie widziałbym niczego złego w tym, gdyby rząd ogłosił np. emisję obligacji PFR na kolejne 20-30 mld zł przy obecnym i tak ogromnym już długu państwa, który przed nami w związku z tym wszystkim co działo się z gospodarką w 2020 r. i będzie się działo w roku 2021 - mówił Marek Zuber.

Jak zaznaczył, nie zanosi się jednak to, żeby nasi przedsiębiorcy uzyskali istotnie więcej pieniędzy ponad to, co już zostało zapowiedziane. Nie ma mowy o poważniejszym rozszerzaniu rządowej pomocy. A może, zdaniem eksperta oznaczać, że "pójdziemy w kierunku większego odmrożenia, ale na 100 proc. nie można tego powiedzieć".

- Coś trzeba otworzyć. W ekonomii i społeczeństwie ważny jest element psychologiczny. Wyraźnie widać, że część przedsiębiorców jest zmęczona, część jest zdesperowana. Tak jak ta pierwsza pomoc, którą widzieliśmy na wiosnę ubiegłego roku była masowa, ogólna o tyle kolejne programy miały być bardziej celowane i to nie zawsze jest dopasowane do realiów - oceniał Adam Ruciński.

Powiązany Artykuł

AAL.jpg
Ponad 700 mln zł z tarczy branżowej już na kontach firm. Pomoc dla najbardziej dotkniętych branż

Jego zdaniem mamy jeszcze miejsce na zadłużanie budżetu, do jego ruiny nam daleko, ale trzeba stopniowo uwalniań gospodarkę także dlatego, że "zdemoralizuje to pozostałych".

REKLAMA

Posłuchaj

Gośćmi audycji Rządy Pieniądza w Polskim Radiu 24 byli ekonomiści. Marek Zuber i Adam Ruciński ze spółki BTFG. Rozmawiała Anna Grabowska. 20:14
+
Dodaj do playlisty

- To tak jak w płaceniu podatków. Gdy wszyscy je płacą, to jest ok. Ale jeśli ktoś przestanie płacić i jest na to przyzwolenie, to przestają płacić też inni. Lepiej zatem w kontrolowany sposób uwolnić gospodarkę, nawet nie do końca zgadzając się z tym pod względem medycznym, ale na tym polega zarządzanie kryzysem. Chodzi o to, żeby w kontrolowany sposób pokazać, że otwieranie dzieje się za zgodą rządu. Inaczej za miesiąc może już to być trudna sytuacja - mówił Adam Ruciński.

Według Marka Zubera błędem jest porównywanie Polski z Niemcami, co lubimy robić. A teraz Niemcy są zamknięte do połowy lutego, a może będą jeszcze dłużej.

- To o wiele bogatszy kraj od nas, który na o wiele więcej - w różnych obszarach  - może sobie pozwolić. Nikogo nie przeraża dług Niemiec na poziomie 90 proc. PKB (…). Istotne jest w tym, że gdy pandemia kolejny raz we wrześniu nas zaskoczyła, to wiele krajów europejskich,w tym Niemcy, bardzo szybko pokazały programy, na co przedsiębiorcy mogą liczyć - analizował Marek Zuber.

REKLAMA

Gośce Rządów Pieniądza rozmawiali także o sytuacji w branży lotniczej i przyczynach ograniczania liczby połączeń. Zgodzili się z opinią, że ruch lotniczy może wrócić do obrotów sprzed pandemii dopiero po 2025 r. Wiąże się to dziś z kwestiami epidemicznymi, ale w najbliższych latach przyczyni się to tego, ich zdaniem, również zubożenie społeczeństw.

PR24, Anna Grabowska, akg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej