Eksperci: nastroje przedsiębiorców się poprawiają, ale trzeba szybko wypracować plan odbudowy gospodarki
Cieszą coraz bardziej optymistyczne nastroje przedsiębiorców. Jeśli dodać do tego bardzo dobre dane z przemysłu i mniejszy od spodziewanego spadek PKB na poziomie 2,8 proc. to widzimy, że recesja dotknęła nas w mniejszym stopniu niż można było się spodziewać. – mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": dr Sławomir Dudek z Pracodawców RP i Piotr Soroczyński z KIG.
2021-02-02, 12:00
Odnosząc się do analiz pozwalających na otwieranie poszczególnych branż dr Sławomir Dudek wyraził ubolewanie, że w grupie ekspertów przy premierze, nie ma ekonomistów, którzy odnosiliby się do powiązania pomiędzy kwestiami zdrowotnymi Polaków, a obecnym stanem gospodarki. Ich opinie mogłyby pomóc przy ocenie nie tylko zagrożeń sanitarnych, jakie niesie za sobą aktywność ekonomiczna w poszczególnych branżach i regionach, ale także skutków jej braku.
W opinii gości audycji należy się teraz spodziewać raczej stopniowego, terytorialnego zdejmowania obostrzeń sanitarnych.
Jakie branże można otworzyć jako pierwsze ?
W opinii Piotra Soroczyńskiego w pierwszej kolejności można byłoby otworzyć hotele, gdzie przestrzeganie wymogów sanitarnych jest rygorystycznie przestrzegane. Można też otworzyć hotelowe restauracje, choć ograniczając liczbę gości.
Goście "Rządów Pieniądza" rozmawiali także o najnowszym odczycie PMI dla Polski, który wyniósł 51,9 pkt. wobec 51,7 pkt. w grudniu i jest to drugi najwyższy wynik od lipca 2018 r.
REKLAMA
- Jest to raczej umiarkowany optymizm. Nie jest tak, że przedsiębiorcy widzą wyłącznie świetlaną przyszłość. Przed nimi jest bowiem wiele zakrętów i raf w roku 2021– ocenił Piotr Soroczyński.
Podkreślił, że wskaźnik PMI dotyczy przemysłu, który radzi sobie w Polsce dość dobrze pomimo pandemii, ale znacznie gorzej jest w usługach I handlu.
- Dobra kondycja przemysłu to pokłosie tego, że w ostatnich miesiącach dobrze wygląda sprzedaż poziom zamówień – powiedział Piotr Soroczyński.
Zdaniem dr Sławomira Dudka należałoby zauważyć, że przed kryzysem optymizm przedsiębiorców był na bardzo wysokim poziomie. Potem było mocne tąpnięcie, w maju nastąpiła odbudowa i teraz widzimy, że odrobiliśmy ponad połowę optymizmu (…). Pocieszające jest przede wszystkim to, że nastroje się nie pogarszają – podsumował dr Dudek.
REKLAMA
W jego opinii teraz duże znaczenie będzie miała kondycja innych gospodarek europejskich, w tym przede wszystkim niemieckiej, ale też brytyjskiej po Brexicie. Zaznaczył, że na koniec roku brytyjscy przedsiębiorcy kupowali masowo towary z Unii, a 2021 rok może być inny i to może odbić się na przemyśle.
PKB za 2020 dużym zaskoczeniem
Mówiąc o wstępnym szacunku PKB z 2020 r., który w ujęciu realnym zmniejszył się o 2,8 proc. I jest to sporo mniejszy spadek niż początkowo sądzili analitycy, przewidując spadek na 3,5 a nawet 4,5 proc.
- Recesja to kłopoty z prowadzeniem biznesu i utrzymaniem miejsc pracy, ale cieszymy się, że jest płytsza niż baliśmy się wiosną i niż była u wielu naszych sąsiadów. Gdyby był to spadek na poziomie 4,5 proc. to sytuacja byłaby dużo gorsza, pomimo rządowych tarcz, a wiele firm wypadłoby z rynku. A tak nie widzimy np. jakichś spektakularnych przetasowań na rynku pracy, choć w poszczególnych branżach sytuacja może być wręcz tragiczna – podsumował Piotr Soroczyński.
REKLAMA
Dr Dudek przypomniał, że przed kryzysem martwiliśmy się spowolnieniem gospodarczym. Teraz mamy recesję, a spadek PKB zamiast wzrostu uznajemy to za niezły wynik.
- Największa do 100 lat pandemia, zmieniła perspektywę, bo pokazuje jak świat jest stale zmienny i że może cieszyć nawet gorszy wynik PKB – powiedział dr Dudek.
Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.
REKLAMA
Posłuchaj
PR24/Anna Grabowska/sw
REKLAMA
REKLAMA