Eksperci: inflację podbijają czynniki zewnętrzne, ale też rosnące opłaty i przeregulowanie gospodarki

2021-07-19, 11:11

Eksperci: inflację podbijają czynniki zewnętrzne, ale też rosnące opłaty i przeregulowanie gospodarki
Dziś GUS poda odczyt inflacji w kwietniu.Foto: Shutterstock

Wpływ inflacji na gospodarkę jest bardzo duży zatem trzeba analizować przede wszystkim jej przyczyny. W Polsce, a mamy niemal najwyższą inflację w Europie, wpływają na nią zarówno czynniki zewnętrzne związane np. z cenami energii, ale też dodatkowe opłaty i wyższe podatki czy przeregulowanie gospodarki - mówili goście "Rządów Pieniądza": dr Marian Szołucha z Instytutu Prawa Gospodarczego i Piotr Palutkiewicz  z Warsaw Enterprise Instytute.

Według danych GUS inflacja za czerwiec 2021 r. w stosunku do czerwca 2020 r. wzrosła o 4,4 proc. przy czym w w przypadku towarów było to 3,8 proc., zaś usług 6,1 proc.  Za podwyżki cen odpowiadały przede wszystkim rosnące ceny transportu, mieszkań oraz restauracji i hoteli. Niższe okazały się ceny odzieży, obuwia, łączności.

- Mimo że tempo wzrostu inflacji ostatnio osłabło, to jednak pozostanę ona na tyle wysoka, że trzeba brać ją pod uwagę, szczególnie, że wykracza poza cel inflacyjny i odchylenia wskazane przez NBP. Jest ona już prawie najwyższa w UE. Moim zdaniem jest to największe zagrożenie dla tego co dzieje się aktualnie w polskiej gospodarce – podkreślał dr Marian Szołucha.

Wskazując przyczyny polskiej inflacji wskazał przede wszystkim na unijny system ETS, czyli handel prawami do emisji CO2, "który bardzo szkodzi polskiej gospodarce, podrażając ceny energii, a w ślad za nimi ceny rozmaitych produktów przemysłowych", chociażby budowlanych, co wpływa m.in. na wzrost cen mieszkań.

- Na inflację wpływają też wahania cen energii na rynkach światowych oraz nowe, rosnące opłaty, których od początku roku wprowadzono kilkanaście. Ich efekt osłabł w kolejnych miesiącach, ale widzę tu brak refleksji, gdy mówi się o kolejnych podwyżkach, chociażby akcyzy czy składki zdrowotnej, która choć na inflację bezpośrednio nie wpłynie, to jednak działa w tym samym kierunku, czyli ma możliwość zubożenia pewnej części społeczeństwa. Ostatnia przyczyna to dodrukowywanie pieniędzy choć na szczytne cele, bo dla ratowania tysięcy polskich przedsiębiorstw. W tym zatem przypadku wyższa inflacja, jest ceną walki z pandemią, a więc ten element inflacji można jakoś usprawiedliwić – dowodził dr Marian Szołucha.

Jego zdaniem negatywnie na poziom cen wpływa też "przeregulowanie gospodarki płynące z UE do Polski” oraz choroby zwierząt, które nawiedzają nas w ostatnich latach. Dodał też, że tempo inflacji wyhamowałoby wzmocnienie złotego, co zależy od RPP i NBP.

Piotr Palutkiewicz zaznaczył, że na inflację oczywiście wpływa rosnący popyt konsumpcyjny, który szybko odradza się po okresie pandemii i lock downów.

- Odroczony popyt powoduje, że wraz z rozkwitem gospodarki, niestety rozkwitają także ceny. Trzeba jednak pamiętać, że inflacja jest głównie fenomenem pieniężnym. Nie jesteśmy więc winni jej my jako konsumenci, ale ogromny dodruk pieniądza w ciągu ostatnich ok. 18 miesiący. – powiedział Piotr Palutkiewicz.

Zauważył przy tym, że dzisiejsza wysoka inflacja jest pokłosiem tzw. niskiej bazy (wywołanej pandemią). W 2020 roku mieliśmy bardzo tanie paliwa, dlatego tegoroczne porównanie pokazuje nam duży wzrost cen.

- Tylko polityka monetarna i właściwe postępowanie jeśli chodzi o stopy procentowe może inflację powstrzymać – stwierdził ekspert dodając, że stopy te powinny zostać podniesione, gdyż inflacja już przekracza wyznaczony cel przez NBP.

 

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.


Posłuchaj

Marian Szołucha i Piotr Palutkiewicz omawiają sytuację polskiej gospodarki ( Rządy Pieniądza Anna Grabowska PR24) 21:41
+
Dodaj do playlisty

 


PR24/Anna Grabowska/sw

Polecane

Wróć do strony głównej