Eksperci: pieniądze na zdrowie powinny pochodzić od firm stosujących agresywną optymalizację podatkową
Ponad 120 państw na świecie próbuje już stosować rozwiązania, które mają ograniczać ucieczkę od opodatkowania w danym kraju. Jeśli zostanie w Polsce wprowadzony podatek przychodowy, zaproponowany w Polskim Ładzie, to też będziemy jednym z nich. A jest to potężny problem na skalę światową, który musi być rozwiązany - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": Mariusz Adamiak z banku PKO BP i ekonomista Marek Zuber.
2021-09-14, 10:00
Posłuchaj
Goście audycji odnieśli się do przyjętego przez rząd pomysłu wprowadzenia w ramach Polskiego Ładu podatku przychodowego dla dużych firm. Ma to być minimum 0,4 proc. przychodów i 10 proc. wydatków pasywnych np. na koszty licencji, opłaty od znaków towarowych czy obsługę prawną i doradztwo. Analizowali na ile podatek ten może zrekompensować ubytek we wzroście składki zdrowotnej dla części przedsiębiorców, który miałby wynieść ok. 4,5 mld zł. Mógłby to przynieść budżetowi, według wyliczeń Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) od 2 do 5 mld zł.
Zdaniem Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, który od początku konsultacji Polskiego Ładu proponował wprowadzenie podatku przychodowego, należy pójść dalej, wprowadzić opodatkowanie na poziomie 1,5 proc., co dałoby znacznie więcej pieniędzy, także na potrzeby ochrony zdrowia.
- Pomysł podatku przychodowego ma cel fiskalny, żeby zgromadzić pieniądze dla budżetu i móc wydać je np. na zdrowie. Czy to się zrekompensuje z mniejszą podwyżką składki dla przedsiębiorców zobaczymy. Szacunki, że uda się uzyskać nawet 5 mld zł są pewnie zbyt optymistyczne, ale uda się uzyskać raczej ok. połowę kwoty między 2,5 mld zł, a 5 mld zł. Drugim celem podatku przychodowego jest natomiast stworzenie na rynku warunków fair play. Obserwatorów życia gospodarczego, nie tylko w Polsce, irytuje mówiąc delikatnie postawa międzynarodowych korporacji, które stosują agresywną optymalizację podatkową, a więc różne tricki obniżające podatki w danym kraju, a przesuwające je do rajów podatkowych, gdzie podatki są bardzo niskie, albo nie ma ich w ogóle - mówił Mariusz Adamiak.
Jego zdaniem to bardzo dobrze, że już cały świat chce to ukrócić, a zaproponowany teraz przez rząd podatek przychody jest tego typu pomysłem.
REKLAMA
- Podatek przychodowy nie jest jednak narzędziem, które łatwo jest stosować w obrocie gospodarczym. Jest to bardziej narzędzie ekstraordynaryjne stosowane w nadzwyczajnych okolicznościach. Praktyka też pokaże, czy rykoszetem nie dostaną firmy, które wcale optymalizacji nie stosują. Podatek przychodowy może okazać się dla nich dotkliwy. Firmy mają różną rentowność często jest ona niskie choć duże przychody i odwrotnie. Dlatego ostrożnie trzeba będzie podchodzić do tego narządza na szeroką skalę, ale będą przyglądał mu się blisko i życzliwie – wyjaśniał Mariusz Adamiak.
Jak przypomniał Marek Zuber do końca lat 90-ych XX wieku Polska prowadziła politykę pomagania inwestorom, którzy chcieli u nas inwestować. Ocenił to jako słuszne działanie, ale zaznaczył, że zupełnie inne znaczenie dla rozwoju polskiej gospodarki ma inwestycja polegająca np. na otwarciu supernowoczesnej fabryki samochodów, a inną jest budowa sieci handlowej.
- Jednak boję się, że w obecnej sytuacji rosnących cen, najwyższej od 20 lat inflacji, podatek przychodowy będzie dodatkowym czynnikiem wzrostu inflacji. Przy dużej dynamice konsumpcji bardzo łatwo jest przerzucić podatek na klienta – mówił Marek Zuber.
Zaznaczył jednak, że problem ucieczki od opodatkowania jest potężny. W rajach podatkowych według szacunków jest nawet 25 mln dolarów, a więc miliardy zysków, od których podatki nie są płacone.
REKLAMA
Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.
PR24/Anna Grabowska/sw
REKLAMA