Eksperci: na razie nie pożegnamy inflacji, choć rząd może nieco ją ograniczyć

Goście "Rządów Pieniądza" odnieśli się do przedstawionego wczoraj raportu NBP, z którego wynika, że W 2022 r. poziom inflacji zacznie stopniowo spadać, do poziomu rocznego 5,8 proc. Według NBP do obniżenia inflacji może się przyczynić wolniejszy wzrost cen energii oraz – choć w mniejszym stopniu – spadek inflacji bazowej. Jednocześnie ustalenia analityków NBP pokazują, że inflacja może znów zacząć rosnąć w 2023 r.

NBP analizował też wzrost PKB. Stwierdził, że w 2022 r. będzie to w wypadku Polski prawie 5 proc. Argumentował, że kolejne fale kryzysu "w coraz mniejszym stopniu odbijają się negatywnie na kondycji gospodarek globalnie, aczkolwiek ryzyko jest istotne".

NBP zmienia konkluzje na podstawie własnych analiz  ?

- Trudno jest mi ostatnio komentować decyzje RPP i analizy NBP - powiedział Adam Ruciński.

Przypomniał, że nowe dane NBP pokazują znacznie wyższe wartości niż pokazywano wcześniej, ale nadal jest to "ostrożne podejście księgowe".  Analitycy banku wykazali się, według eksperta, dużą odwagą, biorąc pod uwagę jak często te dane są teraz zmieniane. Zdaniem Adama Rucińskiego biorąc pod uwagę założenia budżetu państwa w przyszłym roku okaże się, że dane inflacyjne jak i te dotyczące wzrostu gospodarczego były znacznie niższe od rzeczywistości.

Adam Ruciński zaznaczył też w kontekście wzrostu cen, choć narzekamy na wysokie ceny paliw, to jednak są one u nas niskie wobec tego jakie mogłyby być bez wyprzedzających działań PKN Orlen.

W opinii Piotra Palutkiewicza problemem jest "polityka fiskalna rządu, która sprzyja inflacji". Wskazał na duży udział akcyzy w litrze benzyny, a także na wzrost akcyzy od piwa czy papierosów "co są czynniki proinflacyjne".

- Dodrukowaliśmy ogromną ilość pieniądza i można było się spodziewać, że inflacja skoczy w górę. Z drugiej strony w plebiscycie 20 ośrodków badających wskaźniki gospodarcze nikt nie przewidział takiego poziomu inflacji. Ona zawsze zaskakuje ekonomistów. Pozostaje więc teraz tylko podwyższanie stóp procentowych - dodał Potr Palutkiewicz.

Relacje handlowe z Czechami i Słowacją

Goście "Rządów Pieniądza" rozmawiali również o naszych relacjach gospodarczych z południowymi sąsiadami: Czechami i Słowakami, także na tle ostatnich sporów jakie mamy z państwem czeskim o Turów. Analizowali stan wymiany handlowej ze  Słowacją. W 2020 r.  obroty handlowe Słowacji z zagranicą spadły o 7,2 proc., ale te  polsko – słowackie jedynie o 4,8 proc.. Polska pozostaje trzecim największym partnerem handlowym Słowacji z udziałem 6,8 proc. w słowackim rynku. Sprzedajemy na Słowację maszyny, urządzenia, aparaty, ale też artykuły przemysłu chemicznego, rolno-spożywczego, zwierzęta, oleje.

W opinii Adama Rucińskiego nasze stosunki gospodarcze z Czechami nie są ogólnie tak złe, jak wynikałoby to ostatnich sporów z udziałem TSUE w sprawie kopalni Turów, a takie incydenty uznał za normalne w relacji między państwami.

Innego zdania był Piotr Palutkiewicz wskazując na fakt, że razem z Czechami jesteśmy członkami Trójmorza i Grupy Wyszehradzkiej, a nadal każdy z ich członków nastawia się na ekspansję na Zachód, a nie na inwestycje wewnątrz obu tych grup. A przecież stanowią one łączenie aż 15 proc. całej europejskiej gospodarki.

Ekonomiści zgodnie uznali natomiast, że nasza wymiana handlowa ze Słowacją nie jest szczególnie duża, ale chociażby ze względu na sąsiedztwo zasługuje na zainteresowanie, także ze strony prezydenta Andrzeja Dudy dbającego o dobre relacje, również gospodarcze.

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.

Posłuchaj

Piotr Palutkiewicz i Adam Ruciński mówią o handlu z Czechami ( "Rządy Pieniądza" Anna Grabowska Pr24) 21:32

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

PR24/Anna Grabowska/sw