Eksperci: kolejne podwyżki stop procentowych są pewne, choć inflacja z nami pozostanie
Wysokie ceny surowców i żywności, koszty transportu i społeczne przekonanie, że inflacja będzie wysoka nie wpływają pozytywie na jej tłumienie. Dlatego kolejne podwyżki stóp procentowych są nieuniknione, ale ich stopniowe podnoszenie należy ocenić pozytywnie - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": prof. Elżbieta Mączyńska, honorowa prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego i wykładowca SGH oraz Mariusz Adamiak, dyrektor Biura Strategii Rynkowych PKO BP.
2021-12-10, 10:00
Goście "Rządów Pieniądza" rozmawiali na temat wczorajszej konferencji prezesa NBP prof. Adam Glapińskiego dotyczącej kolejnej podwyżki stóp procentowych o 50 pkt. bazowych, co oznacza, że podstawowa stopa wynosi obecnie 1,75 proc. Jak zaznaczał prezes NBP jest jeszcze przestrzeń do kolejnych podwyżek stóp, a wszystko będzie zależało od sytuacji w gospodarce, na rynku pracy, od cen surowców i praw do emisji CO2 stanowiących czynniki zewnętrzne.
Prezes polskiego banku centralnego wskazywał na proinflacyjne działanie podwyżek wynagrodzeń, ale też na jednoczesną doskonałą sytuację polskiej gospodarki z prognozami wzrostu przekraczającymi 6 proc. Zadeklarował przy tym, że NBP jest zdeterminowany do walki z inflacją, a osiągnięcie celu inflacyjnego na poziomie 2,5-3,5 proc. przewiduje na koniec 2023 r. Prezes Adam Glapiński nie podał natomiast, jak ocenia wysokość inflacji na grudzień tego roku i styczeń przyszłego, kiedy to według różnych analiz rynkowych będzie ona nadal na ścieżce wzrostowej.
Czy w grudniu będzie szczyt inflacji ?
W tej kwestii wypowiedział się gość audycji Mariusz Adamiak wskazując, że już grudniowa inflacja osiągnie pewnie 8 proc. i to będzie jej szczyt - powiedział ekspert PKO BP.
Prof. Elżbieta Mączyńska podkreślała, że prezes Glapiński przedstawił spokojne podejście do inflacji, co w opinii ekonomistki, jest "strategią niezbędną, bo gospodarka jak samochód nie znosi gwałtownych zmian przyśpieszeń".
REKLAMA
- Wszystkie procesy występujące na świecie pokazują, że inflacja na podwyższonym poziomie będzie utrzymywała się dłużej, a cel inflacyjny w Polsce na poziomie 2,5 proc. z odchyleniem w górę o 1 procent. Zostanie osiągnięty pod koniec 2023 r. ale to coś za coś. Trzeba patrzeć, jak bardzo rosną perspektywy wzrostu PKB w Polsce, które przekroczyły 6 proc., a jeszcze niedawno analitycy takie prognozy Goldman Sachs wręcz negowali - mówiła prof. Elżbieta Mączyńska.
Dodała, że inflacja jest zawsze, gdy rośnie PKB. Wiąże się ona ze wzrostem płac, co przekłada się na popyt, a on na wzrost cen. Odwrotnie jest deflacją, która jest "usypiaczem gospodarki", kiedy przedsiębiorcy nie mają ochoty do inwestowania, zwiększania zatrudnienia.
Stopy na poziomie 2,5-3 procent?
Według Mariusza Adamiaka w I kwartale przyszłego roku zobaczymy stopę referencyjną NBP na poziomie 2,5-3 proc. Będzie to oczywiście zależało od tego jak generalnie będą kształtowały się prognozy inflacyjne zależne od wielu czynników, w tym np. od cen żywności, które ostatnio niestety rosną.
- W styczniu należy spodziewać się podwyżki o ok. pół procenta, kolejna to może będzie tylko 0,25 proc. Musimy się z tym zmierzyć. Przez dłuższy czas mieliśmy do czynienia z niską inflacją, a nawet deflacją, ale ostatnio inflacja trochę wyrwała się nam spod kontroli - powiedział gość audycji "Rządy Pieniądza".
REKLAMA
Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.
Posłuchaj
PR24/Anna Grabowska/Sw
REKLAMA
REKLAMA