Eksperci: w 2022 r. nasza gospodarka będzie rosła dzięki konsumpcji, ale też inwestycjom

2022-01-03, 13:32

Eksperci: w 2022 r. nasza gospodarka będzie rosła dzięki konsumpcji, ale też inwestycjom
Goście "Rządów Pieniądza" w 2022 roku spodziewają się kontynuacji wzrostu gospodarczego, napędzanego przez konsumpcję i inwestycje.Foto: shutterstock, TTstudio

W nadchodzącym roku spodziewamy się kontynuacji wzrostu naszej gospodarki, choć nie powtórzymy już spektakularnego wyniku z 2021 r. Będzie się na to składała zarówno wysoka konsumpcja, jak i inwestycje, także prywatne, których wzrost właśnie obserwujemy. Cały czas na gospodarkę będzie jeszcze oddziaływała pandemia COVID-19, ale - niezależnie nawet od możliwych kolejnych restrykcji administracyjnych - nie będzie to już czynnik decydujący - mówili goście audycji "Rządy pieniądza": Piotr Bujak, główny ekonomista banku PKO BP, i Maciej Wośko, redaktor naczelny "Gazety Bankowej".

Posłuchaj

Eksperci: w 2022 r. nasza gospodarka będzie rosła dzięki konsumpcji, ale też inwestycjom (Polskie Radio 24) 22:37
+
Dodaj do playlisty

Eksperci rozmawiali o tym, co czeka nas w gospodarce. Czy słuszne są analizy, z których wynika np., że wzrost gospodarczy wyniesie 4,3–4,8 proc. wobec 5,2 w 2021 r., czy siła nabywcza konsumentów nadal będzie rosła - a może wysokie koszty utrzymania mieszkań i domów ją osłabią - i jaki wpływ na gospodarkę będzie miała pandemia.  

Obostrzenia będą, ale z mniejszym wpływem na gospodarkę

- W 2022 r. mogą się jeszcze pojawić w większym zakresie obostrzenia antyepidemiczne w gospodarce. Wskazuje na to przebieg pandemii na Zachodzie. Mimo wszystko jednak ich wpływ na gospodarkę nie powinien być tak duży jak w poprzednich falach. Z każdą kolejną falą zresztą miały one coraz mniejszy wpływ na gospodarkę, nawet jeśli się pojawiały. Firmy i konsumenci coraz lepiej się do tych warunków dostosowywali. Dlatego też, mimo pandemii w tle, będzie to jednak dobry rok dla światowej i polskiej gospodarki. Niemożliwe jest jednak powtórzenie znakomitego wyniku z 2021 r. - mówił Piotr Bujak.

Podał też szacunki PKO BP, z których wynika, że rok 2021 przyniósł wzrost gospodarczy o co najmniej 5,5 proc., a może nawet więcej, i było to największe tempo wzrostu od 15 lat. W 2022 r. wzrost polskiego PKB wyniesie natomiast 4-5 proc., przede wszystkim dlatego, że "odbijamy się od wysokiej już bazy". Ocenił, że tegoroczne ponad 4 proc. wzrostu to będzie świetny wynik na tle innych państw UE.

- Nadal mówimy o wzroście gospodarczym, a pamiętajmy, że gospodarka globalna znajduje się w kryzysie. Weszliśmy w jego trudną fazę. Mam wrażenie, że w tym roku będziemy świadkami rozjeżdżania się ocen. Będziemy mieli dobry wynik gospodarki krajowej, PKB, natomiast w portfelach konsumentów będą mocno odczuwalne efekty złych wydarzeń jak kryzys surowcowy, energetyczny, aż po inflację. To będzie bezpośrednio wpływało na nasze budżety domowe, trudno będzie je poskładać - wyjaśniał Maciej Wośko.

Konsumpcja będzie napędzać wzrost

Odniósł się też do tego, jak na wynik naszego PKB wpłynie wysoka dotychczas konsumpcja i czy nadal taka będzie w sytuacji wysokiej inflacji.

- Konsumpcja cały czas rośnie, choć obawiam się, że poziom inflacji za grudzień będzie jeszcze wyższy. Nie widzę jednak ani w danych, ani z obserwacji rynku, żeby poziom konsumpcji spadał. Być może rachunki styczniowe za prąd, gaz trochę wyhamują chęć kupowania i korzystania z dóbr i usług – stwierdził Maciej Wośko.

Według Piotra Bujaka konsumpcja powinna rosnąć, bo oznacza to, że wszyscy obywatele korzystają z owoców wzrostu gospodarczego.

- Podwyższony poziom cen troszkę podgryzie realny wzrost dochodów, ale nadal będzie to solidny wzrost o ok. 4 proc. Natomiast inwestycje będą teraz rosły mocniej. Rosną inwestycje prywatne, krajowe i zagraniczne. Będzie więc w tym roku lepsza struktura gospodarki, bo to, żeby mogła ona rosnąć w przyszłości, żeby stale w kolejnych latach przybywało miejsc pracy, wymaga właśnie inwestycji - argumentował Piotr Bujak.  

PolskieRadio24.pl, Anna Grabowska, md

Polecane

Wróć do strony głównej