Eksperci: rządowe obligacje szansą na korzystne lokowanie oszczędności i ich dywersyfikację

2022-05-26, 10:00

Eksperci: rządowe obligacje szansą na korzystne lokowanie oszczędności i ich dywersyfikację
zdjęcie ilustracyjne.Foto: sasirin pamai/Shutterstock

Obligacje skarbowe do bardzo dobry sposób na bezpieczną dywersyfikację oszczędności. Jest też bardzo dobre źródło finansowania zadłużenia państwa. Obligacje zaproponowane przez rząd od 1 czerwca będą skutecznie konkurować z lokatami bankowymi - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": dr Ernest Pytlarczyk z banku Pekao SA i Andrzej Stefaniak, ekonomista, analityk finansowy.

 Goście audycji rozmawiali m.in. o zapowiadanych przez premiera rządowych obligacjach mających zachęcić do oszczędzania a także niejako wymusić na bankach konkurencję w postaci zwiększenia oprocentowania depozytów, z czym zwlekają mimo znacznej podwyżki stóp procentowych.

Wczoraj MF przekazało informację na temat oprocentowania nowych rządowych obligacji, które będą w sprzedaży od 1 czerwca. 3-miesięczne będą oprocentowane na 3 proc. w skali roku z tym, że odsetki będą należne tylko przy wykupie. Roczne na 5,35 proc. rocznie, ale gwarancja takich odsetek będzie tylko w pierwszym miesiącu, potem będzie się ewentualnie zmieniać w zależności od stopy referencyjnej NBP.

Obligacje dwuletnie będą oprocentowane na 5,50 proc. Będą też obligacje trzyletnie na 5,0 proc. z półroczną gwarancją stawki. Jest też oferty dłuższych terminów a także obligacji emerytalnych i rodzinnych z oprocentowaniem do 6 proc. ale znacznie dłuższymi terminami wykupu.

Które obligacje są najchętniej kupowane?

- Polacy najchętniej lokują pieniądze na 3 miesiące, mają też one  największy udział wśród obligacji detalicznych. To właśnie przez obligacje detaliczne wiedzie droga do finansowania deficytu budżetowego. Mamy w naszym regionie przypadki krajów, w których nawet 1/3 deficytu jest finansowana w ten sposób. Jest on bardzo bezpieczny. Inwestorzy detaliczni czekają do wykupu, rządowi nie grozi, że ich rynek będzie się zmieniał w odróżnieniu od decyzji zagranicznych inwestorów, czego zresztą doświadczyliśmy w tym roku - mówił dr Ernest Pytlarczyk.

Odniósł się do też do tego jaki propozycja nowych obligacji wpłynie na banki, czy wpłynie to na podwyżkę oferowanych przez nie depozytów. Zaznaczył, że pokazały one już wyższe oprocentowanie, ale obecna propozycja obligacji rządowych to pokazanie benchmarku referencyjnego dla lokat bankowych.

- Ich oprocentowanie musi teraz iść w górę choć prawdą jest i to, że banki mają dużą płynność i nie chciały przepłacać za depozyty jak nie było propozycji rządu. Teraz benchmark już pójdzie w górę. Ze strony rządu jest to też próba zwiększenia efektywności polityki monetarnej. Jeśli mamy lepiej procentowanie depozyty to jest duże większe prawdopodobieństwo, że opłata za powstrzymanie się od konsumpcji albo przesunięcie jej w czasie staje się bardzie atrakcyjne. W podwyższaniu stóp procentowych chodzi przecież o to, żeby zniechęci do pochopnego brania kredytu, życiem na kredyt, przelewarowaniem, a z drugiej strony zachęcenie konsumenta, żeby mniej konsumował, a więcej oszczędzał. W ten sposób tę część inflacji, która zależna jest od popytu, jesteśmy w stanie zbić – wyjaśniał dr Ernest Pytlarczyk.

Dodał, że według analiz Pekao SA obecnie jednak z prawie 40 proc. naszej inflacji odpowiadają czynniki zewnętrzne. Pozostaje jednak 60 proc. mają krajowe źródła.

To bezpieczny sposób na inflację

Według Andrzeja Stefaniaka nowe rządowe obligacje to dobra propozycja choć oprocentowanie tych od roku i dłuższych będzie już powiązane ze stopą referencyjną NBP.

W jego opinii, nie należy jednak spodziewać się obniżenia oprocentowania, a raczej jego podwyższenia do ok. 6,25 proc., a potrzeb utrzymania się stóp przynajmniej takich jak obecnych pewnie do końca przyszłego roku. Oznacza to, że obligacje roczne są bezpieczne jeżeli chodzi o to, ile można na nich zarobić.

- Chciałbym zwrócić uwagę, pe w przedstawionym kilka lat temu tzw. "Planie Morawieckiego" było zawarte ważne stwierdzenie o udomawianiu długu. Ta strategia jest realizowana co sprawia, że Polska jest coraz bardziej bezpieczna, jeżeli chodzi o finanse publiczne. Obecne propozycje obligacyjne też wychodzą temu naprzeciw. W skali mikro, dla każdego z nas jest to szans na możliwość dywersyfikacji uciekania prze inflacją – dowodził Andrzej Stefaniak.

Zaznaczył, że obligacje skarbowe mają gwarancję skarbu Państwa, są więc są najbezpieczniejszą ofertą lokowania oszczędności, jaka jest na naszym rynku.

- Rynek spekuluje, że dopiero pod koniec 2023 r. stopy procentowe mogą pójść w dół, a więc nie ma dużego ryzyka, że oprocentowanie obligacji ( np. rocznych) spadnie – podkreślał Andrzej Stefaniak.

 

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.


Posłuchaj

Ernest Pytlarczyk i Andrzej Stefaniak oceniają obligacje rządowe ( "Rządy Pieniądza" Anna Grabowska PR24) 16:31
+
Dodaj do playlisty

 

PR24/Anna Grabowska/sw


Polecane

Wróć do strony głównej