Eksperci: budżet państwa realnie pokazuje niższy wzrost gospodarczy

2023-01-30, 10:00

Eksperci: budżet państwa realnie pokazuje niższy wzrost gospodarczy
zdjęcie ilustracyjne.Foto: Shutterstock/PerlaStudio

Z tegorocznego budżetu państwa widać wyraźny spadek wzrostu gospodarczego. Jeśli chodzi o dług to trzymamy się w ryzach finansowych określonych przez UE, ale mamy też sporą kwotę długu zapisaną w rozmaitych funduszach poza budżetem - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z Wydziału Ekonomii UW oraz Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.

Eksperci rozmawiali na temat zapisów uchwalonego już i czekającego tylko na podpis prezydenta budżetu państwa na rok 2023.

Dochody budżetu wyniosą 604,5 mld zł, zaś wydatki 672,5 mld zł, co daje deficyt na poziomie 68 mld zł. Deficyt sektora finansów publicznych to poziom 4,5 proc. PKB, a usług sektora instytucji rządowych i samorządowych wyniesie 53,3 proc. PKB. Średnioroczna inflacja przewidziana została na 9,8 proc, wzrost PKB na 1,7 proc. zaś wzrost przeciętnego rocznego funduszu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej na 7,8 proc. Utrzymane zostają wszystkie programy społeczne oraz waloryzacja. Ta zapisana jest w budżecie na 13,8 proc. Mają być rekordowo wysokie wydatki na obronność (3 proc. PKB) i zdrowie (ponad 6 proc. PKB). Rząd nadal zamierza prowadzić działania uszczelniające system podatkowy.

Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek zgodziła się ze stwierdzeniami, że budżet jest odpowiedzialny i prospołeczny, a Piotr Soroczyński ocenił go wręcz jako ostrożny.

Gość zauważył jednak, że o ile przewidziano w nim "zakładkę" na inflację, bo będzie ona pewni średniorocznie wyższa niż 9,8 proc. i wyniesie 11 proc., a może nawet do 13 proc., to już takiej zakładki nie ma jeżeli chodzi o wzrost PKB. Zwykle i tu się ją przewiduje, ale w tym roku nie ma to miejsca.

- Jestem w gronie tych, którzy widzą możliwość osiągnięcia wzrostu PKB na poziomie ok. 1,7 proc., ale to jest prognoza optymistyczna – zaznaczył Piotr Soroczyński.

Dodał, że wyraźnie widzimy na 2023 r. wzrost dochodów budżetowych, ale w sporym procencie wynikają one z wysokiej inflacji, co nie oznacza, że będzie można zrealizować w związku z tym istotnie większe wydatki.

-  Trzeba pamiętać, że choć formalnie mieścimy się w ryzach wyznaczonych przez UE, bo nasz dług publicznych wynosi ponad 53 proc. dlatego do 60 proc. jest daleko, to spora część, według szacunków ponad 200 mld zł, jest poza budżetem, a są to wydatki realizowane np. przez BGK czy PFR - powiedziała dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.

Takie działanie, choć na dziś może podyktowane potrzebą chwili, koniecznością szybkiego np. wsparcia przedsiębiorców,  może to jej zdaniem w przyszłości prowadzić do postawy zarzutów o nadużycie reguł wydatkowych.

Jak argumentował Piotr Soroczyński, co do samej zasady fundusze znajdując się poza budżetem, mogą niezależnie działać. Ale ważna jest skala wobec wydatków wskazanych wprost w budżecie. Dodał, że przynajmniej część z ich chyba wymagałaby dłuższej dyskusji i głębszego przyjrzenia się.

Goście audycji odnieśli się też do kwestii wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej. Zwracali uwagę, że nie jest to wyższy fundusz płac, ale nie wzrost ich przeciętnego poziomu.

- Powstaje pytanie czy zakładany jest wzrost zatrudnienia i wtedy wzrost płac będzie od 7,8 proc. niższy czy odwrotnie – będzie redukcja zatrudnienia, a wtedy wyższy wzrost płac – analizował Piotr Soroczyński.

 

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.


Posłuchaj

Goście audycji "Rządy Pieniądza" : dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z UW i Piotr Soroczyński z KIG komentują założenia budżetu na 2023 rok ( Anna Grabowska PR24) 21:39
+
Dodaj do playlisty

 

PR24/Anna Grabowska/sw


Polecane

Wróć do strony głównej