Eksperci: inflacja nadal rośnie, ale wolniej niż oczekiwano
Inflacja w styczniu 2023 roku wzrosła, ale mniej niż można się było spodziewać. To daje RPP szansę nie podwyższania stóp procentowych, co mogłoby być niezbędne w wypadku wzrostu inflacji do 18 procent - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich i Stanisław Koczot z "Gazety Bankowej".
2023-02-16, 10:00
Goście audycji analizowali wczorajsze dane GUS na temat inflacji za styczeń 2023 r. Wzrosła ona do 17,2 proc.(licząc rok do roku). Rynek spodziewał się nawet większe wzrostu cen w styczniu. Była mowa o ok. 18 procent. W grudniu wskaźnik inflacji wyniósł 16,6 proc.
Z danych GUS wynika, że ceny energii w minionym miesiącu wzrosły o 10,4 proc., a żywności o 2 proc.
Wzrost cen nośników energii mniejszy niż oczekiwano?
Właśnie wzrost cen nośników energii, choć wysoki był w opinii Stanisława Koczota największym pozytywnym zaskoczeniem dla analityków. Spodziewano się bowiem, że będzie on znacznie większy. Mają na to oczywiście wpływ czynnik zewnętrzne i to, że niektóre surowce na rynkach światowych tanieją. Zaznaczył jednak, że cały czas żyjemy w niepewności, co wydarzy się na Ukrainie, ale także wobec napiętej sytuacji między Chinami, a Stanami Zjednoczonymi.
- Informacja GUS o inflacji za styczeń jest pozytywna, 18 proc. czy nawet 20 proc. inflacji, o których mówiono wcześniej spowodowałoby, że trzeba byłoby zadać pytanie o podwyżkę stóp procentowych. Obecny wynik daje RPP komfort. Można poczekać i zobaczyć, co będzie się działo dalej. Teraz prognozy są takie, że szczyt inflacji pewnie będzie w lutym i w marcu, ale już nie taki, jak się spodziewano – powiedział Stanisław Koczot.
REKLAMA
W opinii Łukasza Kozłowskiego na początku roku było wiele obaw, co do inflacji ze względu na wycofywanie tarczy antyinflacyjnej oraz wielu cen regulowanych.
- Jednak sytuacja na rynkach energii była na tyle dobra, że nie zrealizowały się negatywne scenariusze, a skala podwyżek odczuwana przez konsumentów była niższa od oczekiwań. W lutym prawdopodobnie inflacja przyspieszy także dlatego, że luty 2022 r. był jedynym miesiącem, w którym inflacja się obniżyła o 0,3 proc. wobec stycznia tego samego roku. Od marca 2023 roku będziemy mieć do czynienia ze zjawiskiem odwrotnym. Przy braku presji ze strony rynków energii, efekty statystyczne będą powodowały, że inflacja z roku na rok będzie się obniżała – wyjaśniał Łukasz Kozłowski. Dlatego też w jego opinii nie będzie w marcu podwyżki stóp procentowych. Ekonomista zwrócił jednak uwagę na wysoką inflację bazową.
- Wiele wskazuje na to, że w ujęciu rok do roku, utrzymuje się ona na poziomie ok. 11,5 proc. Musiałby zacząć spadać, żeby RPP mogła pomyśleć o obniżkach stóp procentowych – stwierdził Łukasz Kozłowski.
REKLAMA
Co z inflacją bazową?
Stanisław Koczot ocenił, że inflacja bazowa może być nawet bliższa 12 procent, na co wpływa to, że przedsiębiorcy nadal przerzucają wzrost kosztów na konsumentów. Konsumpcja słabnie, ale jeszcze zbyt wolno. Natomiast wyraźnie widać spadek zdolności nabywczej Polaków, związanej ze znacznie mniejszymi podwyżkami wynagrodzeń.
Eksperci odnieśli się również do danych o inflacji w Stanach Zjednoczonych. Tam w styczniu br. spadła ona nieznacznie - do 6,4 proc. wobec 6,5 proc. w grudniu 2022 r. Inflacja bazowa wynosi natomiast 5,6 proc.
- Dane z USA rzutują na nasz sytuację, bo pokazują, że FED będzie bardziej zdecydowany przy podwyżkach stóp procentowych. Prawie nie maleje inflacja bazowa, dlatego amerykańskie władze monetarne będą zdecydowane na podwyżki. To obniży ceny dóbr importowanych w Polsce. Jednak za 5 zł z 1 USD byłoby możliwe tylko wtedy, gdyby ponownie wybuchła panika na rynkach finansowych – analizował Łukasz Kozłowski.
Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.
REKLAMA
Posłuchaj
REKLAMA