Eksperci: spadki zamówień przyczyną minorowych nastrojów w przedsiębiorstwach
Nastroje przedsiębiorców w czerwcu istotnie się pogorszy, a to przede wszystkim ze względu na spadającą liczbę nowych zamówień. Dotyczy to całej Europy, gdzie widoczna jest recesja, przed którą nie uchroniły się nawet Niemcy. Polska po dużych wzrostach z lat 2021-2022 także hamuje. Ceny wyrobów gotowych spadają choć koszty ich wytworzenia były wysokie stąd słabe nastroje przedsiębiorców. Znacznie więcej optymizmu jest w konsumentach, szczególnie tych, którzy mogli kupić mieszkanie na kredyt na dwa procent - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza" – dr Piotr Maszczyk ze Szkoły Głównej Handlowej i dr Maciej Bukowski, prezes Wise Europa.
2023-07-04, 10:00
Pierwszym z komentowanych w audycji tematów był wskaźnik MPI za czerwiec, który spadł do poziomu 45,1 pkt. proc. W maju było to 47 pkt. proc.
Jaka jest sytuacja gospodarcza?
- Polska miała bardzo nietypową trajektorię przemysłową w ciągu ostatnich kilku lat. Przed pandemią rośliśmy swoim tempie, był on silny. Potem przyszły zaburzenia: spadek i naprawdę duże odbicie. Na fali stymulacji fiskalnej a paradoksalnie także wojny popyt na towary przemysłowe w Polsce w latach 2021-2022 był bardzo silny. To co się dzieje pokazuje, że gospodarstwa domowe już kupiły co miały kupić i dalsze zakupy odłożyły na przyszłość. Gdy wrócimy do trendu, to znów zaczniemy rosnąć ale nie wiemy tego kiedy – mówił dr Maciej Bukowski.
Zauważył, że takie wielkie kryzysy mogą być początek zmian strukturalnych. Tak było w krajach Europy Zachodniej, w których nastąpiła stagnacja jeżeli chodzi przemysł po poprzednim kryzysie w strefie euro. Także Niemcy, które dotychczas opierały się szokom, teraz uległy i zaczęła u nich nawet spadać produkcja przemysłowa.
- To też może oznaczać fundamentalne zmiany dla nas. To jednak czy nastąpi stagnacja to wielki znak zapytania – dodał dr Maciej Bukowski.
REKLAMA
Dr Piotr Maszczyk przypomniał, że już 14. raz indeks PMI utrzymał się na poziomie poniżej 50 pkt. czyli mamy tendencje recesyjne. A teraz jeszcze obniżył się o blisko 2 pkt. i to bardziej niż przewidywał konsensus rynkowy.
Wyjaśniał, że przyczyną są trzy czynniki, a najsilniej na negatywny wynik wpłynęły nowe zamówienia, których nie ma i nie widać, żeby recesja się skończyła. Kolejna sprawa to to, że wyniki w Polsce są spójne z europejskimi, bo tam "po prostu jest recesja, zamówień nie składają i przedsiębiorstwa, i gospodarstwa domowe".
- Trzeci element to ceny wyrobów gotowych, które spadają. Dla konsumenta to dobrze ale dla producentów to nie jest najlepsza informacja szczególnie jeżeli ponieśli wydatki w przeszłości a teraz muszą się zmierzyć z malejącymi cenami wyrobów gotowych – argumentował dr Piotr Maszczyk.
Program Pierwsze Mieszkanie
Ekonomiści dyskutowali także o Programie Pierwsze Mieszkanie zakładającym udzielanie kredytów z dopłatą państwa na pierwsze mieszkanie dla osób do 45. roku życia. Program wszedł w życie 1 lipca.
REKLAMA
W ich opinii istnieje ryzyko, że po pięciu latach oprocentowanie preferencyjnego kredytu zmieni się na tyle, że może on nie być korzystny wobec rynkowego kredytu hipotecznego oraz, że państwo może się z niego wycofywać. Podkreślali, że każdy powinien brać to pod uwagę a także to czy ma odpowiednio wysokie dochody aby móc spłaca raty "z pewnym zapasem". Generalnie jednak na dziś kredyt polecali jako bardzo korzystne rozwiązanie, za które, jak powiedział dr Piotr Maszczyk, "zapłacą inni podatnicy".
- To kredyt dla młodych, aspirujących przedstawicieli tzw. klasy średniej w Polsce. Jeżeli jesteś uprawniony do wzięcia kredytu to w te pędy biegnij do banku składa podanie jeżeli jesteś zainteresowany kupnem nieruchomości. To jest świetny interes ponieważ podatnik dopłaca do twojego kredytu. Cytując Rejs: pan obok mnie dopłaca, pani dopłaca, społeczeństwo generalnie dopłaci kredytu tym, którym uda się ten kredyt dostać – powiedział dr Piotr Maszczyk.
Dr Maciej Bukowski zgodził się z tą opinią.
- Niewątpliwie jest to transfer z jednej grupy do drugiej – zaznaczył ekonomista.
REKLAMA
Odnosząc się do stanowiska ministra rozwoju Waldemara Budy, że jest to kwestia priorytetów rządu pytał "czy priorytety te są sensownie postawione, bo jeżeli będzie dobrze prowadzona polityka pieniężna to już za 2 lata taki kredyt może nie być potrzebny".
Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.
Posłuchaj
REKLAMA
PR24/Anna Grabowska/sw
REKLAMA