Eksperci: płace pracowników muszą być dostosowane do możliwości firm

2023-12-12, 10:00

Eksperci: płace pracowników muszą być dostosowane do możliwości firm
zdjęcie ilustracyjne.Foto: Shutterstock/Gorodenkoff

Zatrudnienie starszych osób jest i będzie potrzebne, ale raczej należy je same do tego zachęcić niż wprowadzać z tego powodu jakieś ulgi dla pracodawców. Nie ma też niebezpieczeństwa w kwestii braku pracy i konieczności wprowadzania dochodu podstawowego. Natomiast przeciętne wynagrodzenie w wysokości 10 tys. zł nie jest pewne, bo będzie to zależało przede wszystkim od możliwości finansowych pracodawców - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": Jakub Bińkowski ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców i Adam Ruciński, prezes spółki BTFG.

Goście audycji odnieśli się do wczorajszego expose byłego już premiera Mateusza Morawickiego, którego rząd nie uzyskał w Sejmie votum zaufania. Mateusz Morawiecki wskazał kilka punktów będących podsumowaniem osiem lat rządów PiS, ale także przedstawionych przez niego jako wyzwania bądź propozycje na przyszłość,. Dotyczyły one np. polityki senioralnej, ryku pracy, w tym sytuacji zawodowej kobiet, stanu gospodarki, podatków, finansów państwa czy inwestycji.

W odniesieniu to przedstawionych kwestii z zakresu polityki senioralnej goście "Rządów Pieniądza" zauważyli, że aktywizacja zawodowa osób starszych jest bardzo potrzebna z punktu widzenia rynku pracy.

Jak przypomniał Mateusz Morawiecki, obecnie pracuje ok. 17 mln Polaków oraz mamy drugie najniższe bezrobocie w UE. Pracodawcy stale podkreślają brak rąk do pracy.

Zdaniem Jakuba Bińkowskiego pomysł ulg dla firm zatrudniających wielu seniorów to niewłaściwy kierunek i diagnoza problemu. Według niego pracodawcy nie ograniczają możliwości pracy seniorom, ale to osoby, które gdy osiągają wiek emerytalny zwykle chcą odchodzić z pracy. Zgodził się, że zdrowie ma w tym wypadku duże znaczenie, ale zauważył, że sami Polacy na stan zdrowia sobie zapracowują, choć oczywiście system ochrony zdrowia wymaga zmian.

- Naturalne jest, że z punktu widzenia środowisk biznesowych ulga, która może ulżyć w daninach publicznych jest przyjemną informacją natomiast od strony systemowej problem z aktywności zawodową seniorów, leży jednak gdzie indziej – powiedział Jakub Bińkowski. 

Adam Ruciński zauważył, że należy dobrze zdiagnozować ten problem, ale na pewno nie  można wprost ingerować w sam rynek pracy tak, aby tworzyć sztuczne regulacje pozwalające pozostawiać na danych stanowiskach osoby starsze, wstrzymując tym samym szanse zawodowe dla młodych.

- Zachęcanie aby seniorzy kontynuowali pracę w takim czy innym wymiarze jest potrzebne. To też ważne ze społecznego punktu widzenia, daje im poczucie, że ta osoba jest jeszcze potrzebna, że ma jeszcze do spełnienia jakąś funkcję w społeczeństwie – argumentował Adam Ruciński.

Co do rynku pracy, w tym wynagrodzeń, luki płacowej czy bezrobocia, to w opinii obu ekonomistów sytuacja jest bardzo dobra, ale np. co do wzrostu przeciętnego wynagrodzenia do kwoty 10 tys. zł o czym mówił Mateusz Morawiecki, to określili ją jako "polityczną, dobrze wyglądającą w przekazie publicznym".

Jakub Bińkowski stwierdził, że dojście do 10 tys. zł przeciętnego wynagrodzenia wymagałoby dużej dynamiki, a tu nie można mieć pewności, że będzie ona możliwa.

Adam Ruciński podkreślił, że w Polsce mamy jedną z najniższych w Europie lukę płacową, choć należy dążyć do tego, aby nie było jej w ogóle. Za szczególny problem pracujących kobiet uznał tzw. "szklany sufit", a więc ograniczoną możliwość awansu.

Podczas wczorajszego wystąpienia w Sejmie Mateusz Morawiecki przypomniał, że lukę płacową udało się zmniejszyć do 2,4 proc. a aktywność zawodowa kobiet sięga 70 proc. Zaznaczył jednak, że doskwiera nam kryzys demograficzny zatem godzenie ról życiowych kobiet jest szczególnie ważne, co wymaga by brać pod uwagę, że kobiety chcą dziś żyć inaczej, że konieczne jest wspieranie nowego modelu rodziny.

Eksperci odnieśli się też do propozycji bezwarunkowego dochodu podstawowego, o czym też mówił Mateusz Morawiecki jako o wyzwaniu na przyszłość nie tak odległą, jakby się wydawało.

W tym rozwiązaniu chodzi o to, że niezależnie od tego czy ktoś pracuje czy nie, przysługuje mu jakiż minimalny dochód od państwa.

Jakub Bińkowski uznał, że na ten moment nie ma takiej potrzeby, bo nie ma też zagrożenia, że nowoczesne technologie, roboty spowodują, że zabraknie pracy dla milionów ludzi.

- Jedne miejsca pracy znikają, inne się pojawiają. Część osób musi się przekwalifikowani ale nie ma wyzwań tego rodzaju, żeby rozwiązanie tego rodzaju było potrzebne – stwierdził Jakub Bińkowski.

 

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.


Posłuchaj

goście audycji Rządy Pieniądza: Jakub Bińkowski ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców i Adam Ruciński, prezes spółki BTFG omawiali obecną sytuację gospodarcza ( Anna Grabowska PR24) 23:00
+
Dodaj do playlisty

 

PR24/Anna Grabowska/sw


Polecane

Wróć do strony głównej