Wiceminister rodziny Sebastian Gajewski: waloryzacja świadczeń, 14-ta emerytura i renty wdowie. To będzie zrealizowane, ale bez podwyżki składki zdrowotnej

Marcowa waloryzacja rent i emerytur może wynieść ok. 12,3 procent, ale na konkretną wielkość musimy jeszcze poczekać kilka dni. Na pewno jednak będzie ona wypłacona w marcu tak jak i 13 emerytura. Nie trwają też żadne prace nad likwidacją 14-ej emerytury ani nad ograniczeniem kręgu osób dno niej uprawnionych - mówił w audycji "Rządy Pieniądza" wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej prof. Sebastian Gajewski.

2024-02-05, 10:00

Wiceminister rodziny Sebastian Gajewski: waloryzacja świadczeń, 14-ta emerytura i renty wdowie. To będzie zrealizowane, ale bez podwyżki składki zdrowotnej
zdjęcie ilustracyjne.Foto: shutterstock.com/im_coco

Gość audycji podkreślił, że do wykazu prac legislacyjnych został skierowany projekt rent wdowich, które choć wypłacane etapami prawdopodobnie już od przyszłego roku zaczną podwyższać świadczenia samotnie gospodarujących emerytów. Trwają prace nad wypłatami świadczenia chorobowego przez ZUS od pierwszego dnia zwolnienia lekarskiego.

Wiceminister Sebastian Gajewski odniósł się do medialnych opinii, jakoby 14. emerytury miały być coraz niższe, gdyż same w sobie zawierają element autodestrukcji. Tak mówi dr Tomasz Lasocki z UW wskazując, że na początku było ok. 1300 zł maksymalne, teraz może byś ok. 800 zł.

Warto dodać, że 13. i 14. emeryturom wielu ekspertów zarzuca niesystemowość, czyli niezgodność z podstawową zasadą obowiązującego w Polsce systemu kapitałowego, sprowadzającego się zasady: ile sobie nazbierałem pieniędzy na emeryturę, tyle będzie wynosiła. Oczywiście system ma wiele luk, ale w ty miejscu pojawiają się właśnie postulaty kompleksowej zmiany. Związki zawodowe np. od lat wskazują na potrzebę powiązania waloryzacji rent i emerytur z inflacją oraz 50 procentowego wzrostu wynagrodzeń, a nie tylko 20 proc. jak jest obecnie.

Dodatkowe emerytury będą zachowane

Jak zapewnią wiceminister Sebastian Gajewski ani w resorcie, ani w rządzie, nie trwają żadne prace nad likwidacją 14-ych emerytur i będą one na jesieni wypłacone. Nie będzie też co do zasady ograniczane grono ich beneficjentów, choć może być tak, że otrzyma je mniej osób ze względu na kolejną przewidywaną wysoką waloryzację.

REKLAMA

Przy tej okazji prof. Gajewski nie chciał potwierdzić, że będzie to 12,3 procent,  jak wynika ze wstępnych wyliczeń średniej inflacji i przeciętnego wzrostu wynagrodzeń. Zaznaczył, że szczegółowe dane będą ok. 9 lutego. Druga waloryzacja w 2024 r. będzie zależała od wysokości inflacji. Jak zaznaczył gość "Rządów Pieniądza", chodzi o zniwelowanie strat, jakie poniósł emeryt w związku z inflacją, a chcemy przecież żeby ta była jak najniższa.

Odniósł się też do kwestii systemowej waloryzacji emerytur do 50 procentowego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia, informując, że nie trwają nad tym prace, a wymagałoby to szczegółowych obliczeń finansowych, gdyż na pewno pociągałoby za sobą znaczne koszty dla FUS. Zaznaczył, że ten element waloryzacji to de facto podwyżka świadczenia, a nie wyrównywanie utraty jego wartości, co jest zasadniczym celem waloryzacji.

Co z wiekiem emerytalnym kobiet?

Kolejny z podjętych w rozmowie prof. Gajewskim tematów dotyczył wypowiedzi minister Kotuli na temat dyskryminacji kobiet poprzez przysługujący im niszy wiek emerytalny. To rodzi niepokój o to, czy nie jest planowane podwyższenie wieku emerytalnego, które nie cieszy się oparciem przeważającej części polskiego społeczeństwa. 

Innym z poruszonych tematów był los tzw. "rent wdowich". Tu słyszymy, że będą ode wprowadzane stopniowo, w krokach związanych w wysokością tego świadczenia. Pojawiają się takie kwoty jak 2970 zł na początek i 8911 zł ostateczne. Wiele osób chciałoby wyjaśnienia czy są to kwoty świadczenia łączonego z ich własnym czy tylko tego wnikającego z renty po zmarłym mężu lub żonie.

REKLAMA

Wiceminister Sebastian Gajewski precyzyjnie wyjaśnił, że w projekcie jest mowa o dwóch wariantach: emeryturze własnej plus połowie przysługującej renty rodzinnej po zmarłym małżonku lub odwrotnie. Rzecz jednak w tym, że renta ta przysługuje w wysokości 85 proc. świadczenia, które otrzymywałby zmarły małżonek.

Co z rentą wdowią?

I to dopiero z tak ustalonej kwoty przysługiwało prawo do jej 50 proc. Podał, że na dziś, przy średniej emeryturze z FUS 3500 zł (co wynika z danych ZUS, w wypadku kobiet to niecałe 2500 zł zaś mężczyzn nieco ponad 3400 zł) osoba mająca 3500 zł własnej emerytury z tą po mężu czy żonie, którzy też mieliby 3500 zł emerytury, miałaby łącznie maksymalnie 4 tys. 987 zł.

Jednak w projekcie wskazuje się też, że renty wdowie miałyby charakter kroczący. Najpierw wdowia lub wdowiec otrzymywaliby 15 proc. z przysługującej kwoty, potem 20 proc. aż dojdzie to do całości.

Wiceminister podkreślił, że w tym rozwiązaniu chodzi o wsparcie tych emerytów, których sytuacja materialna po śmierci małżonka znacznie się pogorszy. Jak powiedziała gdy obydwoje mieli 7 tys. zł to zmniejszenie przychodu gospodarstwa domowego połowę jest takim przypadkiem. Jeżeli jednak każde z małżonków miało np. 10 tys. zł emerytury, to gdy zostanie jeden z nich to da sobie finansowo radę, bez potrzeby uzyskiwania dodatkowego wsparcia.
Podał, że wiele wskazuje na to, że renty wdowie mogłyby zacząć funkcjonować od przyszłego roku.

REKLAMA

Prof. Gajewski zapewnił też, że nie trwają żadne prace nad podwyżką składki chorobowej, która dziś wynosi 2,45 proc. i jest w całości pokrywana przez pracownika.


Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.


Posłuchaj

Wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej prof. Sebastian Gajewski mówił o 13 i 14 emeryturze, zasadach ich waloryzacji, rentach wdowich ( "Rządy Pieniądza" Anna Grabowska PR24) 22:36
+
Dodaj do playlisty

 

PR24/Anna Grabowska/sw

REKLAMA


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej