Po zamachach w Hiszpanii. "Porażkę poniosła polityka lewicowo-liberalna"
Sprawca zamachu w Barcelonie zginął zastrzelony przez policję. Napastnik wjechał wczoraj w tłum na najruchliwszym deptaku w mieście - alei Las Ramblaa. Zginęło 14 osób, ponad 130 jest rannych, w tym 16 w stanie krytycznym. O przyczynach ataku mówił w Polskim Radiu 24 Jerzy Mosoń z fundacji Fibre.
2017-08-18, 17:45
Posłuchaj
Zdaniem gościa, porażkę poniosła polityka lewicowo-liberalna, która otworzyła drogę do Europy tysiącom, albo nawet milionom emigrantów, o których nic nie wiemy. – Działa poprawność polityczna. Służby boją się reakcji zwierzchników, a nimi są politycy, którzy realizują neomarksizm. On każe ludziom wymieszać społeczeństwa, rasy w sposób błyskawiczny. Musi dojść do erupcji – wskazywał.
W ocenie Jerzego Mosonia, to wojna muzułmanów przeciwko reprezentantom ideologii lewicowo-liberalnej, pozbawionej Boga i wartości. – Dla muzułmanina, który ma w perspektywie raj, zabicie człowieka, który nie przedstawia wartości moralnych to zabicie diabła. Dlatego te wyprane mózgi szaleńców czują się doskonale pod indoktrynacją – wyjaśniał. Podkreślił, że "trzeba zacząć ich powoli rozumieć, bo nie możemy stać w rozkroku i zastanawiać się co wypada". – Jeśli nie zrozumiemy, nie będziemy mogli podjąć skutecznej walki – zaznaczył. Dodał, że takie miasta, jak Barcelona, Londyn, Paryż to dla muzułmanów symbol zepsucia, dlatego w nie uderzają.
Gość mówił, że celem numer jeden na dziś jest sianie paniki. – Być może te ataki są inspirowane przez jakieś siły, o których dziś nie mamy pojęcia. Jeśli uda się osłabić silną militarnie Francję, Niemcy, to zachód zostanie w bardzo łatwy sposób pokonany przez jakieś mocarstwo – podsumował.
Katalońska policja uważa, że zamachy w Barcelonie i Cambrils były przygotowywane w Alcanar. W nocy ze środy na czwartek w tej nadmorskiej miejscowości doszło do wybuchu na jednej z posesji - jedna osoba zginęła, około 10 zostało rannych. Początkowo policja przypuszczała, że powodem eksplozji był przypadkowy wybuch gazu. Dopiero po wczorajszych zamachach w Barcelonie i Cambrils powiązała wybuch z atakami. W budynku terroryści prawdopodobnie konstruowali ładunki wybuchowe.
REKLAMA
Według szefa katalońskiej policji, przypadkowa eksplozja pozwoliła uniknąć ataków terrorystycznego na większą skalę i z większą liczbą ofiar. Jego zdaniem, do ich dokonania miały zostać wykorzystane materiały wybuchowe, butle z gazem oraz inne ładunki.
W związku z zamachami zatrzymano czterech mężczyzn - trzech Marokańczyków i Hiszpana, który pochodzi z Melilli - hiszpańskiej enklawy na północnym wybrzeżu Afryki. Żaden z nich nie miał w przeszłości związków z terroryzmem i konfliktów z prawem.
Sytuację w Hiszpanii po zamachach relacjonował w Polskim Radiu 24 Wojciech Cegielski.
Więcej w nagraniu.
REKLAMA
Gospodarzem programu był Krzysztof Świątek.
Polskie Radio 24/ip
_____________________
Data emisji: 18.08.2017
REKLAMA
Godzina emisji: 16:40
Polecane
REKLAMA